To mógł być koniec sagi o Urbancard w pociągach. Władze Wrocławia znów kombinują - pisaliśmy niedawno o podpisanej w wątpliwy sposób przez Jacka Sutryka umowie. Władze Wrocławia wysłały umowę z sygnaturą prezydenta miasta do Kolei Dolnośląskich oraz POLREGIO, na co pierwszy z przewoźników zareagował oświadczeniem. "Dostarczona umowa nie jest możliwa do akceptacji" - czytamy. Do całego sporu dołączyło również województwo, które postanowiło zaproponować nowe zasady rozliczania przejazdów. Czy to się kiedyś skończy?
Województwo włącza się w spór między Wrocławiem o Kolejami Dolnośląskimi
Propozycją władz województwa jest rozliczanie przejazdów w taki sposób, jak robi się to w Warszawie. Samorządy, czyli miasto, gminy i powiaty aglomeracji, częściowo pokrywają koszty funkcjonowania kolei i płacą określoną stawkę przewoźnikom. Jednostką rozliczenia w tej sytuacji jest tzw. wozokilometr - stawka, jaką poszczególne gminy płacą za przejazd pociągu przez swój obszar administracyjny. Tym samym sposobem samorząd Wrocławia rozlicza się za przewozy tramwajami i autobusami ze spółką MPK Wrocław.
"Warszawa ma niewiele więcej przystanków kolejowych w porównaniu do Wrocławia na znacznie większym obszarze. Proponujemy dostosować do naszych potrzeb rozwiązania, które tam się sprawdzają. Rozpocznijmy rozmowy o innym modelu współpracy, bo każdy dzień zwłoki to niepotrzebne nerwy wszystkich stojących we wrocławskich korkach" – mówi Krzysztof Maj, Członek Zarządu Województwa Dolnośląskiego.
Oświadczenie Kolei Dolnośląskich. Umowa nie zostanie podpisana
Przewoźnik poinformował, że ze względu na szereg błędów i nieścisłości nie podpisze wysłanej przez miasto umowy. Jaki jest dokładny powód takiej decyzji? Koleje Dolnośląskie argumentują ją w następujący sposób:
- Umowa nadesłana przez miasto Wrocław znacząco odbiega od oferty Urzędu Miejskiego przedstawionej w grudniu 2022 roku, jak również do projektu umowy zaproponowanego przez przewoźników.
- W przesłanej umowie Miasto Wrocław arbitralnie wykreśliło zapisy o liczeniu pasażerów dojeżdżających z aglomeracji, a w grudniowej ofercie Miasto Wrocław zobowiązało się do opłacania podróży na terenie Wrocławia
- Miasto Wrocław oczekuje honorowania w podróżach kolejowych wszystkich grup objętych darmowymi przejazdami na podstawie uchwały rady miejskiej, ale nie uznaje konieczności współfinansowania ich przejazdów
- Urząd Miejski Wrocławia wprowadził zapis, że wartość umowy może ulec zwiększeniu lub zmniejszeniu bez konieczności aneksowania przez obie strony. Propozycja może zmusić przewoźników kolejowych do honorowania biletów miejskich w swoich pociągach za łączną kwotę np. 1 zł za cały rok
- Gmina Wrocław przesłała umowę wieloletnią bez gwarancji pokrycia jej środkami finansowymi. Co więcej, brak tych zapisów może budzić wątpliwości co do prawidłowości podpisania umowy przez Prezydenta Wrocławia.
Miasto odpowiada przewoźnikowi
Oświadczenie Kolei Dolnośląskich nie przeszło bez echa w Urzędzie Miejskim, który zdecydował się ustosunkować do argumentacji przewoźnika. W informacji od władz Wrocławia czytamy, że:
- Nie ma czegoś takiego jak „umowa zaproponowana przez przewoźników”. Jest projekt umowy zaproponowany arbitralnie przez KD, o którym POLREGIO nic nie wiedziało, co potwierdził przedstawiciel POLREGIO
- Nie jest prawdą, że Miasto zobowiązało się do opłacania wszystkich podróży kolejowych na terenie Wrocławia. Miasto zobowiązało się do opłacenia podróży rozpoczynających się i kończących na terenie Wrocławia.
- Nie jest prawdą, że Miasto nie uznaje konieczności współfinansowania przejazdów pasażerów korzystających z uprawnienia do bezpłatnych przejazdów na podstawie uchwały Rady Miejskiej Wrocławia. Miasto zapłaci 9,40 zł brutto za każdą taką podróż rozpoczynającą się i kończącą na terenie Wrocławia.
- To oczywiste, że finalna kwota wynagrodzenia może ulegać zmianie, bo będzie wprost wynikać z liczby wykonanych podróży. Oferta przecież brzmi 9,40 zł x liczba wykonanych podróży. Sugerowanie, że możliwe jest zapłacenie za cały rok 1 zł jest absurdem.
- Środki finansowe zostały zabezpieczone na cały okres trwania umowy zgodnie z uchwałą Rady Miejskiej Wrocławia na Sesji w dniu 16 marca 2023 r.
Na sytuacji znowu cierpią mieszkańcy
Jak rozwiąże się spór pomiędzy miastem a przewoźnikiem? Wydźwięk obu komunikatów nie świadczy o najlepszej atmosferze między stronami. Koleje Dolnośląskie zapowiedziały, że tak stworzonej umowy nie podpiszą, podczas gdy władze Wrocławia uparcie do tego namawiają.
"Ciężko nie ulec wrażeniu, że zaskakująca decyzja KD o odmowie podpisania umowy zgodnej z zaakceptowaną 28.02.2023 przez KD i Urząd Marszałkowski ofertą Miasta jest efektem konfliktu na linii Urząd Marszałkowski – przewoźnicy kolejowi. Na tym konflikcie tracą wrocławscy pasażerowie. Absurdalność tych uwag pozwala sądzić, że brak podpisu pod umową ze strony Kolei Dolnośląskich wynika z polityki a nie kwestii merytorycznych" - czytamy w oświadczeniu miasta.
Jak rozwiąże się cała sytuacja? Mamy obawy, że nijak, a ponownie na wszystkim stracą ci, którzy powinni być najważniejsi, czyli pasażerowie...