Dagmara Kaźmierska odpadnie z Tańca z Gwiazdami? Zdradziła, co planuje zrobić

i

Autor: Polsat

Celebryci

Dagmara Kaźmierska na archiwalnym nagraniu. Już wtedy wiedziała, czego chce

2024-05-02 14:36

Nie milkną echa afery w sprawie ujawnionej przeszłości Dagmary Kaźmierskiej. Nie wszyscy bowiem zdawali sobie sprawę, jak wyglądało życie celebrytki z Kłodzka, zanim została sławna. Burdele, półświatek gangsterski w Kłodzku, sutenerestwo, pobicia to dopiero początek. W sieci jest też nagranie z 2008 r., gdzie opowiedziana jest historia Kłodzka i agencji towarzyskiej "Haidi". Pojawia się w nim Dagmara Kaźmierska.

25 kwietnia 2024 roku na portalu "Goniec" opublikowano obszerny artykuł na temat przeszłości Dagmary Kaźmierskiej. Redaktorzy ze wspomnianego portalu przeprowadzili dziennikarskie śledztwo, aby dowiedzieć się więcej na temat celebrytki z Kłodzka. Dotarli do szokujących informacji.

24-letnia wówczas dziewczyna trafiła do agencji prowadzonej przez Kaźmierską. Młoda kobieta, Marysia, była w ciężkiej sytuacji życiowej. Zaszła w ciążę, gdy nie była jeszcze pełnoletnia i nadal uczyła się w szkole ogrodniczej. Aby zapewnić godne życie swojemu dziecku, zdecydowała się wziąć ślub z 30 lat starszym od siebie wdowcem Ryszardem, który, jak się później okazało, nadużywał alkoholu. W agencji nie podobało jej się od samego początku i chciała to miejsce jak najszybciej opuścić. Gdy ostatecznie próbowała uciec, wówczas ktoś zadzwonił po Dagmarę. Celebrytka z Kłodzka zjawiła się na miejscu i zaczęła bić kobietę.

"Wtedy pierwszy raz mnie pobiła. Krzyczała, szarpała za włosy, biła z otwartej ręki, po brzuchu, ale tak, by nie zostawić śladów na twarzy. Jak skończyła, to syknęła, że jak odejdę, to i tak mnie znajdzie i wtedy pokaże mi, że nie jest tak słodziutka i milutka, na jaką wygląda" - mówiła Maria, cytowana przez portal "Goniec". 

Gdy kobiecie udało się uciec i wróciła do Nysy, Kaźmierska nasłała na nią mężczyzn, którzy mieli sprowadzić ją z powrotem do agencji. Udało się i 24-latka znów tam trafiła. Została zamknięta na klucz w pokoju, a następnie zgwałcona przez jednego z pracowników celebrytki.

Dagmara Kaźmierska na nagraniu z 2008 r. Już wtedy wiedziała, że otworzy klub nocny

Dagmara Kaźmierska, zanim zaczęła robić karierę w telewizji, znacznie wcześniej pojawiła się na ekranach. Dokładnie w 2008 roku można był ją zobaczyć w dokumencie "Miejsca przeklęte: Haidi".Odcinek opowiada o sensacyjnych zdarzeniach, które miały miejsce w Kłodzku. W odcinku poruszony został m.in. temat agencji towarzyskiej "Haidi". Możemy zobaczyć tam również Kaźmierską.

"Kilka lat temu kupiłam ten budynek w dość takim stanie... na pewno nie takim jak teraz. Trzeba było tu wymianę okien zrobić, elewacje. No spory remont. Taki night club, maszyny, można się napić... posiedzieć, porozmawiać. W przyszłości mam zamiar zrobić w drugiej części motel. Taką karczmę chciałabym zrobić przydrożną Na wzór zakopiański - takie mi się podobają" - mówiła celebrytka.

W dalszej części programu Kaźmierska tłumaczyła, że nazwa "Haidi" nie jest jej pomysłem, lecz poprzednich właścicieli, a nazwa jej klubu i firmy to "Tora".

"Królowa życia" podczas nagrania opowiedziała także o strzelaninie z 2001 roku, tłumacząc, że wydarzyła się ona w innym klubie, który także nosił nazwę "Haidi".

Dagmara Kaźmierska, jeszcze przed wybuchem afery, była uczestniczką show „Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami”. Z programem pożegnała się w połowie kwietnia - powiedziała, że ma problemy zdrowotne. Później, po opublikowaniu szokującego opinię publiczną artykułu, podczas nadawania programu "Taniec z gwiazdami" na żywo, zabroniono dziennikarzom zadawania pytań w związku z celebrytką i jej odejściem. Kanał zdecydował się usunąć także z ramówki oraz ze swojej platformy Polsat Box Go jej program „Dagmara szuka męża”. Skasowano „Pamiętniki z wakacji” z jej udziałem. Na podobny ruch zdecydował się Player. Z oferty pozbyto się „Królowych życia” i „Made in Maroko” z Kaźmierską.

Przeszłość Dagmary Kaźmierskiej była znana już wcześniej. Wśród artykułów na jej temat co jakiś czas pojawiały się wzmianki o nielegalnej działalności kobiety. Miała ona uczestniczyć m.in. w zorganizowanej grupie przestępczej, ale też zmuszać kobiety do prostytucji. Sąd skazał ją na 3 lata więzienia za kierowaniem wykonania czynu zabronionego, czyli zgwałcenia Marii A. oraz sutenerstwo i przymuszanie do prostytucji. Spędziła tam jednak 14 miesięcy, ze względu na Conana, który miał wówczas osiem lat i bardzo przeżywał rozstanie z matką.

Celebrytka w wielu wywiadach podkreślała, że została niesłusznie skazana. Porównywała swoją sprawę np. do skazanego na 25 lat za zabójstwo i gwałt 15-letniej Małgosi Tomasza Komendy, który okazał się być niewinny i został wypuszczony po 18 latach z więzienia.