25 kwietnia 2024 roku na portalu "Goniec" opublikowano obszerny artykuł na temat przeszłości Dagmary Kaźmierskiej. Redaktorzy ze wspomnianego portalu przeprowadzili dziennikarskie śledztwo, aby dowiedzieć się więcej na temat celebrytki z Kłodzka. Dotarli do szokujących informacji.
24-letnia wówczas dziewczyna trafiła do agencji prowadzonej przez Kaźmierską. Młoda kobieta, Marysia, była w ciężkiej sytuacji życiowej. Zaszła w ciążę, gdy nie była jeszcze pełnoletnia i nadal uczyła się w szkole ogrodniczej. Aby zapewnić godne życie swojemu dziecku, zdecydowała się wziąć ślub z 30 lat starszym od siebie wdowcem Ryszardem, który, jak się później okazało, nadużywał alkoholu. W agencji nie podobało jej się od samego początku i chciała to miejsce jak najszybciej opuścić. Gdy ostatecznie próbowała uciec, wówczas ktoś zadzwonił po Dagmarę. Celebrytka z Kłodzka zjawiła się na miejscu i zaczęła bić kobietę.
"Wtedy pierwszy raz mnie pobiła. Krzyczała, szarpała za włosy, biła z otwartej ręki, po brzuchu, ale tak, by nie zostawić śladów na twarzy. Jak skończyła, to syknęła, że jak odejdę, to i tak mnie znajdzie i wtedy pokaże mi, że nie jest tak słodziutka i milutka, na jaką wygląda" - mówiła Maria, cytowana przez portal "Goniec".
Gdy kobiecie udało się uciec i wróciła do Nysy, Kaźmierska nasłała na nią mężczyzn, którzy mieli sprowadzić ją z powrotem do agencji. Udało się i 24-latka znów tam trafiła. Została zamknięta na klucz w pokoju, a następnie zgwałcona przez jednego z pracowników celebrytki.
Dagmara Kaźmierska na nagraniu z 2008 r. Już wtedy wiedziała, że otworzy klub nocny
Dagmara Kaźmierska, zanim zaczęła robić karierę w telewizji, znacznie wcześniej pojawiła się na ekranach. Dokładnie w 2008 roku można był ją zobaczyć w dokumencie "Miejsca przeklęte: Haidi".Odcinek opowiada o sensacyjnych zdarzeniach, które miały miejsce w Kłodzku. W odcinku poruszony został m.in. temat agencji towarzyskiej "Haidi". Możemy zobaczyć tam również Kaźmierską.
"Kilka lat temu kupiłam ten budynek w dość takim stanie... na pewno nie takim jak teraz. Trzeba było tu wymianę okien zrobić, elewacje. No spory remont. Taki night club, maszyny, można się napić... posiedzieć, porozmawiać. W przyszłości mam zamiar zrobić w drugiej części motel. Taką karczmę chciałabym zrobić przydrożną Na wzór zakopiański - takie mi się podobają" - mówiła celebrytka.
W dalszej części programu Kaźmierska tłumaczyła, że nazwa "Haidi" nie jest jej pomysłem, lecz poprzednich właścicieli, a nazwa jej klubu i firmy to "Tora".
"Królowa życia" podczas nagrania opowiedziała także o strzelaninie z 2001 roku, tłumacząc, że wydarzyła się ona w innym klubie, który także nosił nazwę "Haidi".
Dagmara Kaźmierska, jeszcze przed wybuchem afery, była uczestniczką show „Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami”. Z programem pożegnała się w połowie kwietnia - powiedziała, że ma problemy zdrowotne. Później, po opublikowaniu szokującego opinię publiczną artykułu, podczas nadawania programu "Taniec z gwiazdami" na żywo, zabroniono dziennikarzom zadawania pytań w związku z celebrytką i jej odejściem. Kanał zdecydował się usunąć także z ramówki oraz ze swojej platformy Polsat Box Go jej program „Dagmara szuka męża”. Skasowano „Pamiętniki z wakacji” z jej udziałem. Na podobny ruch zdecydował się Player. Z oferty pozbyto się „Królowych życia” i „Made in Maroko” z Kaźmierską.
Przeszłość Dagmary Kaźmierskiej była znana już wcześniej. Wśród artykułów na jej temat co jakiś czas pojawiały się wzmianki o nielegalnej działalności kobiety. Miała ona uczestniczyć m.in. w zorganizowanej grupie przestępczej, ale też zmuszać kobiety do prostytucji. Sąd skazał ją na 3 lata więzienia za kierowaniem wykonania czynu zabronionego, czyli zgwałcenia Marii A. oraz sutenerstwo i przymuszanie do prostytucji. Spędziła tam jednak 14 miesięcy, ze względu na Conana, który miał wówczas osiem lat i bardzo przeżywał rozstanie z matką.
Celebrytka w wielu wywiadach podkreślała, że została niesłusznie skazana. Porównywała swoją sprawę np. do skazanego na 25 lat za zabójstwo i gwałt 15-letniej Małgosi Tomasza Komendy, który okazał się być niewinny i został wypuszczony po 18 latach z więzienia.