Czy warto jechać do ZOO Wrocław zimą? Sprawdziliśmy, co się dzieje teraz ze zwierzętami w zoo [GALERIA]

Spis treści

1. Czy warto jechać do ZOO Wrocław zimą?
2. Sprawdziliśmy, co się dzieje ze zwierzętami w ZOO Wrocław zimą
3. Dlaczego mimo zakazu ludzie nadal rzucają zwierzętom w zoo jedzenie? 
4. Dlaczego nie wolno dokarmiać zwierząt w zoo? 

Czy warto jechać do ZOO Wrocław zimą?

Zoo we Wrocławiu otwarte jest cały rok, a jedynymi wyjątkami są dni świąteczne. Nie zawsze jednak zobaczymy na wybiegach wszystkie gatunki zwierząt przebywających w ogrodzie zoologicznym w stolicy Dolnego Śląska. Szczególnie jest to zauważalne w miesiącach jesienno-zimowych. Niektóre gatunki zapadają bowiem w tym czasie w sen zimowy, a inne spędzają czas w wewnętrznych klatkach. 

Na początku 2025 roku postanowiliśmy wybrać się do wrocławskiego zoo, aby sprawdzić, co się dzieje ze zwierzętami zimą. Na wybiegach zewnętrznych było znacznie mniej przedstawicieli różnych gatunków niż możemy spotkać latem. Czas na świeżym powietrzu spędzały:

• kozy;
• renifery;
• siki Dybowskiego;
• sowy;
• flamingi;
• kotiki;
• foki;
• małpy. 

Niewiele zmienia się w Afrykarium, gdzie wysoka temperatura nie powoduje dyskomfortu u zwierząt. Nadal możemy podziwiać tam hipopotamy, dikdiki, żółwie czy też różnego rodzaju ryby i ptaki. 

Z kolei przechodząc obok wybiegu niedźwiedzi, mogliśmy widzieć leżącego przedstawiciela tego gatunku, który bawił się kartonem. Za to tuż obok niego znajdują się foki, którym nie przeszkadzał chłód i chętnie pływały w swoim basenie. Na próżno jednak szukać na wybiegach m.in. panter śnieżnych czy nowo narodzonej zebry. 

Mimo wszystko warto odwiedzać ZOO Wrocław zimą. Kupując bilet, nie tylko wspieramy ochronę zagrożonych gatunków, ale również mamy okazję podziwiać zwierzęta z różnych stron świata. 

Sprawdziliśmy, co się dzieje ze zwierzętami w ZOO Wrocław zimą

Dlaczego mimo zakazu ludzie nadal rzucają zwierzętom w zoo jedzenie? 

Z pewnością wiele razy mogliśmy zobaczyć tłumy odwiedzających zoo we Wrocławiu. Szczególnie w miesiącach wiosenno-letnich ogród zoologiczny przeżywa prawdziwe oblężenie. 

Aby zadbać o bezpieczeństwo znajdujących się we wspomnianym ogrodzie zwierząt, nie tylko są one za ogrodzeniem, ale również przy każdym z wybiegów postawione są tablice z zakazem dokarmiania mieszkańców zoo. Mimo jasno sprecyzowanego komunikatu, niestety nadal możemy spotkać się z sytuacjami, w których ludzie rzucają zwierzakom jedzenie. Nie zdają sobie oni jednak sprawy, że takim zachowaniem mogą jedynie je skrzywdzić. 

2 maja 2024 roku na Facebooku zoo w Lubinie pojawił się post ze smutną informacją. W wyniku ostrego zatrucia spowodowanego dokarmianiem odeszła koza sandomierska. Samica zostawiła dwa kilkudniowe maluchy, o których przeżycie walczyli pracownicy tego ogrodu zoologicznego. 

4 stycznia 2024 roku byliśmy świadkami podobnej sytuacji w zoo we Wrocławiu. Przy wybiegu siki Dybowskiego zauważyliśmy grupę osób, którzy mieli przy sobie reklamówkę z resztkami warzyw i rzucali je zwierzętom. Z pewnością nie była to jedyna taka sytuacja. Poinformowaliśmy ogród zoologiczny o tej sytuacji. 

Pracownicy wrocławskiego zoo co jakiś czas spotykają się z podobnymi sytuacjami. Można powiedzieć, że adekwatne jest lustro z napisem "To najniebezpieczniejszy gatunek na świecie", które znajduje się przy wybiegu panter śnieżnych. Takim nieodpowiedzialnym zachowaniem, jak m.in. dokarmianie, stanowimy bowiem prawdziwe zagrożenie dla zwierząt. 

Dlaczego nie wolno dokarmiać zwierząt w zoo? 

Na stronie ZOO Wrocław znajdziemy artykuł, dlaczego dokarmianie zwierząt jest dla nich niebezpieczne. Jak możemy przeczytać, to, co dla nas jest zaledwie niezdrowe (np. chipsy czy cukierki), dla zwierząt może być śmiertelnie groźne. Co więcej, każdy mieszkaniec wrocławskiego ogrodu zoologicznego ma przypisaną określoną dietę. Rzucenie zwierzakowi chrupek czy ciastek może skończyć się nawet jego śmiercią. 

Oprócz tego, często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że u zwierząt panuje hierarchia. Jako pierwszy je ten osobnik, który jest najważniejszy. Dokarmianie jednego może wywołać konflikt w grupie i agresję. 

- Nie wolno też karmić zrywanymi chwastami, gałązkami drzew, trawą - mogą być trujące dla danego gatunku, mogą być czymś pryskane, nawożone. Ponadto w ten sposób zwiedzający niszczą rośliny

mówi Karolina Kasprzak, kierowniczka Wydziału Ssaków Naczelnych i Żywienia ZOO Wrocław.