- W poniedziałek doszło do dwóch kolizji na autostradach A4 i A8 w okolicach Wrocławia.
- Zdarzenia te, choć niegroźne, spowodowały ogromne utrudnienia w ruchu i gigantyczne korki.
- Sprawdź, jak długie są zatory i jakich alternatywnych tras szukać, aby uniknąć paraliżu drogowego.
Jak wynika z napływających informacji, do pierwszego zdarzenia doszło na 148. kilometrze autostrady A4, na odcinku między węzłami Pietrzykowice a Wrocław Południe. Na jezdni w kierunku granicy z Niemcami zderzyły się bus oraz samochód osobowy. Na szczęście w tej kolizji nikt nie odniósł obrażeń, jednak zdarzenie wymusiło zablokowanie jednego pasa ruchu.
Niestety, to nie był koniec problemów. Sytuację na drogach wokół stolicy Dolnego Śląska dodatkowo skomplikował drugi wypadek. Na Autostradowej Obwodnicy Wrocławia (A8), na wysokości węzła Wrocław Lotnisko, doszło do zderzenia dwóch aut osobowych. Ta kolizja znacząco utrudniła ruch w kierunku autostrady A4, tworząc kolejne wąskie gardło.
Efekt domina: kilometrowe zatory i zablokowane węzły
Te dwa, z pozoru niegroźne zdarzenia, w połączeniu z ogromnym natężeniem ruchu, wywołały efekt domina. Poniedziałek to dzień, w którym na drogi po weekendowej przerwie wróciły samochody ciężarowe. Jednocześnie wciąż trwały powroty z długiego weekendu, co sprawiło, że ruch na podwrocławskich odcinkach autostrad był wyjątkowo duży.
Skutki są katastrofalne dla płynności jazdy. Według doniesień drogowych, autostrada A4 stała się praktycznie nieprzejezdna na odcinku od Krajkowa aż do Pietrzykowic w kierunku Legnicy. Korek, uwzględniając fragmenty, gdzie samochody poruszają się w ślimaczym tempie, rozciąga się na długości około 20 kilometrów.
Niewiele lepiej wygląda sytuacja na AOW, gdzie kierowcy utknęli w 6-kilometrowym zatorze. Paraliż objął również kluczowy dla aglomeracji węzeł Wrocław Południe, gdzie krzyżują się autostrady A4 i A8, co dodatkowo potęguje chaos komunikacyjny. Kierowcy planujący podróż tymi trasami muszą liczyć się z bardzo poważnymi utrudnieniami i szukać alternatywnych dróg.