Co się stało z 17-letnią Samantą? Mijają cztery miesiące od zaginięcia nastolatki

i

Autor: Policja Złotoryja

Zaginiona

Co się stało z 17-letnią Samantą? Mijają cztery miesiące od zaginięcia nastolatki

2024-04-24 11:47

17-letnia Samanta Jugowiec poszła na przystanek autobusowy, z którego miała odjechać na zajęcia do szkoły w Jeleniej Górze. Niestety, nie dotarła do celu, a jej poszukiwania prowadzone są od grudnia ubiegłego roku. Rodzina nie ma z dziewczyną kontaktu. Samanta jest wychowanką Domu Dziecka w Wojcieszkowie na Dolnym Śląsku.

Już od czterech miesięcy policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi prowadzą poszukiwania zaginionej 17-letniej Samanty Jugowiec. Działania jak na razie nie przynoszą rezultatów. Każdy kto widział nastolatkę lub zna miejsce jej pobytu proszony jest o pilny kontakt ze złotoryjską policją.

Poszła na autobus do szkoły i ślad po niej zaginął. Gdzie jest Samanta?

Poszukiwana nastolatka jest wychowanką Domu Dziecka "Sobieradzik" w Wojcieszowie w województwie dolnośląskim. 21 grudnia 2023 roku około godz. 6:40 wyszła z ośrodka przy ul. Targowej i udała się na pobliski przystanek autobusowy. Z informacji policji wynika, że dziewczyna odjechała autobusem do szkoły w Jeleniej Górze. Wiadomo jednak, że tam nie dotarła. Służby sprawdzały dworzec i odjeżdżające pociągi, jednak bez rezultatu. Do dziś rodzina nie ma z nią kontaktu. Nie wiadomo, co się z nią stało.

Rysopis zaginionej Samanty Jugowiec:

Policja zamieściła rysopis zaginionej 17-latki. Dziewczyna ma około 164 cm wzrostu, jest szczupłej budowy ciała i ma ciemne długie włosy. W dniu zaginięcia była ubrana w ciemne spodnie, ciemną bluzę, ciemną kurtkę z kapturem i czarne buty do kostki ze srebrnym łańcuchem. Posiadała także przy sobie czarny plecak w różowe kwiatki.

Każda osoba, która widziała zaginioną lub posiada jakiekolwiek informacje, które mogą się przyczynić do ustalenia miejsca pobytu nastolatki proszona jest o kontakt z dyżurnym Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi pod numerem tel. 47 87 44 200 lub dzwoniąc na numer alarmowy 112. Można także skontaktować się poprzez e-mail: [email protected]

Ogromne straty rolników i sadowników. Mrozy zniszczyły plantacje. „To był kataklizm”