To był ostatni koncert Vito Bambino we Wrocławiu
Vito Bambino jest artystą, który w ostatnich miesiącach wspina się po szczeblach popularności. Dzieje się tak za sprawą nie tylko wyjątkowej twórczości, ale też wielu projektów, w których bierze udział. Jednym z głośniejszych było Męskie Granie 2023, gdzie wraz z IGO oraz Mrozem stworzyli hymn "Supermoce". Utwór ten szturmem podbił listy przebojów.
Sam Vito nie jest jednak artystą, który chce pójść w mainstream. Tworzy muzykę alternatywną, która kiedyś była gatunkiem nie tak bardzo popularnym. Jak możemy jednak zauważyć coraz więcej osób zaczyna go słuchać. Było to widoczne na ostatnim koncercie Vito we Wrocławiu. Artysta wystąpił 14 listopada 2024 roku w Terminal Event Center przy ul. Rakietowej. Był to jego drugi występ w tym miejscu. Byliśmy tam.
Już na samym wejściu mogliśmy zauważyć, że zainteresowanie wokalistą jest znacznie większe. Liczba samochodów jadących na koncert była bowiem tak duża, że cała ulica, przy której znajduje się obiekt, była zakorkowana, a znalezienie miejsca parkingowego nie było łatwym zadaniem.
Hala "Orion" w Terminal Event Center też wypełniona była po brzegi. Nie ma jednak, co się dziwić, ponieważ bilety w pierwszym terminie się wyprzedały, a dodatkowa pula również rozeszła się w mgnieniu oka. Mimo tłumów nie było tłoczno i mogliśmy skakać i bawić się tak, jak każdy chciał.
Koncert rozpoczął się o 20:20 słynnym już wstępem z płyty "Pracownia". Przywitał nas głos Macieja Orłosia, a następnie na scenie pojawił się Vito Bambino wraz ze swoim zespołem. Setlista całego koncertu wypełniona była nie tylko nowościami, ale również nieco starszymi utworami. Pojawiły się m.in. piosenki z pierwszej solowej płyty "Poczekalnia".
Nie zabrakło też dużej ilości tańca i kojarzącej się już z wokalistą "pompy" do utworu "Cyber PRL".
Vito Bambino zawiesza karierę. "Idziemy na przerwę"
Cały koncert był jednak w tonie pewnego rodzaju pożegnania. Vito Bambino ogłosił bowiem, że wraz z zespołem idą na zasłużoną przerwę po ośmiu latach działalności na rynku muzycznym. Wokalista zapewnił jednak, że wróci na scenę. Wydarzy się to za półtora roku.
Ostatni koncert przed przerwą we Wrocławiu był szczególnie ważny dla artysty. Stolica Dolnego Śląska była bowiem jednym z trzech miast, w którym wystąpił podczas pierwszej trasy koncertowej jako zespół "Bitamina".
Tak było na ostatnim koncercie Vito Bambino we Wrocławiu. Byliśmy na miejscu
Polecany artykuł: