Bohater! Ochroniarz udaremnił napad na bank we Wrocławiu.  To polski sztangista

i

Autor: Policja Wrocławska, Paweł Ostapski Facebook

Wrocław

Bohater! Ochroniarz udaremnił napad na bank we Wrocławiu. To polski sztangista

2024-02-07 11:55

Kilka dni temu we Wrocławiu doszło do nieudanej próby napadu na bank przy ul. Kamiennej. Bandzior wszedł do budynku z atrapą pistoletu i domagał się od kasjerki wydania pieniędzy. Przestępca miał jednak pecha, bo już po chwili powstrzymał go bohaterski ochroniarz banku. Okazał się nim polski sztangista, Paweł Ostapski. Zobaczcie film ze zdarzenia.

Do napadu na bank we Wrocławiu doszło w miniony piątek, 2 lutego. Bandyta wszedł do placówki bankowej przy ul. Kamiennej na Krzykach i przedmiotem przypominającym broń palną próbował sterroryzować kasjerkę. Mężczyzna domagał się wydania pieniędzy. Kobieta zaczęła krzyczeć. W tym momencie do akcji wkroczył polski sportowiec, który był zatrudniony w banku jako ochroniarz.

Nieudana próba napadu na bank we Wrocławiu. Bandytę zatrzymał polski sztangista

Już po kilku chwilach pracownik ochrony podbiegł do przestępcy i uderzał go pałką teleskopową. To zaskoczyło bandytę na tyle, że zaczął się wycofywać. Z nagrania opublikowanego przez wrocławską policję wynika, że cała sytuacja wyglądała dramatycznie. Napastnik bardzo szybko wybiegł z banku i uciekł. W krótkim czasie zatrzymała go policja.

Portal tuOława.pl dowiedział się kto jest tym bohaterskim ochroniarzem. Okazał się nim sportowiec z Oławy, Paweł Ostapski. To polski sztangista, który na co dzień pracuje również w ochronie.

„Była chwila strachu. Tylko głupi by się nie bał”

- Tak jestem dumny z syna. W pewnym sensie ryzykował, ale tak trzeba – powiedział w rozmowie z portalem tuOława.pl Waldemar Ostapski, ojciec sportowca.

Szybką reakcję ochroniarza docenili policjanci i szef firmy ochroniarskiej, w której od czterech miesięcy pracuje Paweł.

- Była chwila zawahania i trochę strachu, ale to jest normalne. Tylko głupi by się nie bał. Taka jest jednak moja praca, że trzeba było działać – tak komentuje swoją postawę w rozmowie ze sport.interia.pl Paweł Ostapski.

Bandyta trafił na razie do aresztu śledczego. Sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na okres 3 miesięcy. Okazuje się, że mężczyzna ma już na swoim koncie kryminalną przeszłość. W wyniku śledztwa wyszło na jaw, że w ubiegłym roku we wrześniu napadł na tą samą placówkę bankową. Wówczas nie udało się go zatrzymać, bo nie przebywał na terenie Polski.

- Zarzuty jakie usłyszał dotyczą dokonania oraz usiłowania dokonania rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia, za co grozić może mu kara nawet do 20 lat pozbawienia wolności – informuje st. asp. Aleksandra Freus z wrocławskiej policji.

Podtopione domy pod Wrocławiem. Przerwany wał i stan alarmowy na kilku rzekach