Modernizacja autostrady A4 będzie oznaczać komunikacyjny paraliż dla Wrocławia
Choć decyzja w sprawie odcinka autostrady A4 Legnica-Krzyżowa już zapadła, to władze Wrocławia zwracają uwagę GDDKiA na potencjalne problemy, które mogą wynikać z przebudowy tej trasy. Ich zdaniem zamiast przebudowy starego śladu, należy wybudować całkowicie nowy - w innym wypadku od węzła Wrocław Wschód do Krzyżowej pojawić się mogą duże komunikacyjne problemy. Władze miasta boją się, że południe Wrocławia zostanie całkowicie sparaliżowane, co, jak tłumaczą, wynika nawet z ustaleń inżynierów.
Przebudowa autostrady w dotychczasowym śladzie spowoduje, że ruch na węźle bielańskim wzrośnie o blisko 270 procent. Czy na pewno o takie wskaźniki po przebudowie nam chodzi? Nie sądzę, myślę, że jest to po prostu zła informacja. Nie tylko dla mieszkańców Wrocławia, jest to zła informacja dla mieszkańców regionu - mówi prezydent Wrocławia, Jacek Sutryk.
Ciekawym spostrzeżeniem jest również fakt, że obliczenia, na podstawie których miasto przewiduje wzrost ruchu, wykonało przecież samo GDDKiA.
Nie my to liczyliśmy, nie politycy, ale eksperci Z GDDKiA. Swoje wyliczenia ujawnili w prezentacji dla ekspertów transportu. Mamy te dane. Wynika z nich, że przy rozbudowie starego śladu na Karkonoskiej od strony Katowic nastąpi wzrost ruchu o 128%, od Legnicy o 141%. To oznacza paraliż samochodowy całego południa miasta. Budowa nowego śladu sprawiłaby z kolei, że samochodów tranzytowych na południu Wrocławia byłoby mniej niż obecnie – mówi Karol Przywara, wiceprezes wrocławskiego lotniska
Rozbudowa A4 kosztuje niewiele mniej od budowy nowego śladu
Głos w sprawie zabrali również politycy z innych miast. Okazuje się, że nowy ślad byłby droższy w budowie od rozbudowy starego tylko o 3 procent, a autostrada A4 jest najważniejszą trasą tranzytową na południu Polski.
Nowy ślad oznacza rozwój dla południa regionu. Wystarczy wskazać choćby decyzję, by jedna z największych fabryk ogniw akumulatorowych, którą zbuduje tajwańskie ProLogium, powstała nie u nas a we Francji. Jedną z przyczyn jest niewydolność komunikacyjna regionu – mówił prezydent Wałbrzycha, Roman Szełemej.
Warto zaznaczyć, że budowa nowego śladu byłaby korzystna nie tylko ze względu na zmniejszenie liczby samochodów na węźle bielańskim, ale także ze względu na możliwość rozwoju całego regionu.
W Karkonosze w ciągu roku przyjeżdża około 5 milionów ludzi. Dla regionu, dla Jeleniej Góry korzystniejsza jest budowa A4 w nowym śladzie. Warto pamiętać, że dziś nasz region - Dolny Śląsk - geopolitycznie jest postrzegany jako dobre miejsce do inwestycji - tłumaczył prezydent Jeleniej Góry, Jerzy Łużniak
Argumentem przemawiającym za budową nowego śladu jest również brak dodatkowych utrudnień na A4 w czasie budowy drogi. Remont autostrady A4 oznaczałby przecież kolejne problemy komunikacyjne. Dodatkowo, stara i nowa A4 mogłyby być swoimi alternatywnymi możliwościami przejazdu w razie wypadku na jednej z nich.
GDDKiA poinformowało, że ostateczny wariant rozbudowy A4 pomiędzy Wrocławiem a Legnicą zostanie zarekomendowany w protokole Komisji Oceny Przedsięwzięć Inwestycyjnych. Zatwierdzenie protokołu planowane jest jeszcze w tym kwartale.