"Złodziejski monopol" - tak kilka dni temu Krzysztof Balawejder oskarżył PKN Orlen. Prezes MPK Wrocław wystąpił nawet do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o pilne zbadanie praktyk monopolistycznych spółki Orlen. Dlaczego? Kością niezgody są ceny olejów napędowych, których MPK potrzebuje jak ryba wody. Po zmianie dostawcy przewoźnik musiał zapłacić za paliwo o niemal milion złotych więcej niż w ubiegłych miesiącach.
Czy możemy spodziewać się podwyżki cen biletów MPK?
Zaniepokojeni całą sytuacją wrocławianie zaczęli zastanawiać się, czy cała sytuacja nie odbije się właśnie na nich. Częstą praktyką wśród przedsiębiorców jest przerzucenie dodatkowych kosztów na klientów, którymi w tym przypadku są osoby korzystające z wrocławskiego MPK. Głos w sprawie zabrał dziennikarz Super Expressu, Marcin Torz.
Dziennikarzowi szybko i bardzo stanowczo odpowiedział dyrektor Wydziału Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego Wrocławia. "To nieprawda Marcin, więc nie wprowadzaj opinii publicznej w błąd. Miasto nie zamierza wprowadzać podwyżek cen biletów" - odpowiedział Przemysław Gałecki.
Krzysztof Balawejder: "nie toczą się żadne prace, analizy ani rozmowy"
Swoje stanowisko opublikował również prezes MPK Wrocław, Krzysztof Balawejder. Zaprzeczył on pojawiającym się w mediach społecznościowych pogłoskom. Nie mógł powstrzymać się również od wbicia kolejnej szpileczki prezesowi PKN Orlen, Danielowi Obajtkowi.