Zapasów karmy dla Łatki, Gacka i tysiąca innych zwierząt starczy tylko na 3 tygodnie. Konie, które tu trafiły, dostały od Fundacji Centaurus drugie życie. Zazwyczaj zostawały wykupione, kiedy były w drodze na rzeź. Często stare i chore, ale były wśród nich też źrebaki.
- Mamy pod opieką kilkaset psów, 500 zwierząt kopytnych, a także inne zwierzęta. Miesięczny koszt utrzymania zwierząt to 350 tys. zł. Kochani, błagam, pomóżcie! Sami nie damy rady. Zwierzę nie powie, że jest głodne, że chce mu się pić - mówi Norbert Ziemlicki z fundacji Centaurus.
Do pomocy włączyło się wojsko z Wrocławia, a dokładnie 16. Dolnośląska Brygada Obrony Terytorialnej, która przewozi słomę od rolników z całej Polski. Ale to wciąż za mało. Opłacić trzeba także leki czy kowala.
Fundacja Centaurus wspierała przez wiele lat inne organizacje, utrzymywała ich zwierzęta. Kilka miesięcy temu przyjęli około 50 koni z Fundacji nasza Szkapa, która upadła. Z kolei wcześniej utrzymywali około 20 koni Fundacji Pegasus, na stałe stacjonują tam konie Pogotowia dla Zwierząt. Teraz sami potrzebują pomocy, inaczej największy azyl dla zwierząt kopytnych w Europie przestanie istnieć.
Wpłaty oraz dary można przekazać przez Fundację Centaurus. Mile widziane: owies, siano, marchewki, jabłka, czy karma dla psów i kotów.