Zakażony mężczyzna jest w starszym wieku, to podopieczny domu pomocy społecznej w Obornikach Śląski.
- Koronawirusa przechodzi bezobjawowo, ale cierpi na inne choroby płucne, dlatego 20 marca trafił do wrocławskiego szpitala przy ul. Grabiszyńskiej - mówi Czesław Janusiak, dyrektor sanepidu powiatu trzebnickiego.
25 marca pobrano mu próbki do badań na COVID-19, ale nie wiadomo dlaczego, wynik przyszedł dopiero 8 kwietnia, gdy mężczyzna mieszkał już z powrotem w domu pomocy społecznej. Dyrektor sanepidu twierdzi, że problem mógł wystąpić na etapie dostarczenia wyników, ponieważ gdy próbka przyjeżdża do labolatorium, od razu jest badana.
Polecany artykuł:
- Państwo testów wszystkim nie zrobi, więc zakupiliśmy je sami - mówi Grzegorz Terebun, wicestarosta powiatu trzebnickiego - Jesteśmy aktualnie zabezpieczeni z testami dla 400 osób. Koszty ponieśliśmy sami, to ok 177 tysięcy złotych. Według procedur, nikt naszym podopiecznym testu nie zrobi. Zadziałaliśmy szybko - dodaje wicestarosta.
Zakażony mężczyzna został przewieziony do szpitala. Łącznie w dwóch budynkach domu pomocy społecznej w Obornikach Śląskich i Rościsławicach na kwarantannie jest ok. 200 osób.
Wszyscy pracownicy i podopieczni placówki dziś i jutro mają wykonywane testy. Wyniki przyjdą tuż przed świętami. Jeśli koronawirus nie zostanie wykryty, będą mogli Wielkanoc spędzić w domu.