Twarze zakryte maseczkami to codzienny widok w Miliczu

i

Autor: citypraiser / Pixabay Twarze zakryte maseczkami to codzienny widok w Miliczu

Życie w czerwonej strefie. Milicz się przyzwyczaił, Trzebnica czeka na decyzję [POSŁUCHAJ]

2020-09-22 17:38

Miliczanie z maseczkami, trzebniczanie z obawami. Powiat milicki od soboty znajduje się w strefie czerwonej, natomiast trzebnicki w niebieskiej - z dużymi szansami na czerwoną od kolejnego tygodnia. Sprawdziliśmy, jak wygląda życie w czerwonej strefie.

Powiat milicki trafił do czerwonej strefy od minionej soboty. Miliczanie szybko przyzwyczaili się do obowiązków, jakie na nich spadły.

- Maseczki trzeba mieć w czerwonej strefie i nie jest to dla mnie żadne utrudnienie. Zdecydowanie ciężej jest z wytłumaczeniem tego dzieciom - mówi pan Zbigniew.

- Ja się staram zachowywać ostrożność i myślę, że inni też. To może przydarzyć się każdemu, musimy z tym żyć normalnie - dodaje pani Bogusława.

Zdarzają się jednak wyjątki, jak miliczanie manifestujący przy użyciu megafonów swoje niezadowolenie. W sobotę na ulicach miasta można było odtwarzany z samochodów komunikat: - Media i politycy roznoszą wirusa paniki. Wyłącz telewizję, włącz myślenie - głosił odtwarzany komunikat.

Trzebniczanie z kolei czekają na rozwój wypadków w swoim powiecie.

- Wszyscy byliśmy na to przygotowani i nie jest to dla mnie zaskoczenie - mówi trzebniczanka Ola.

- Jakie obawy? Przed czym, przed grypą? Obowiązek jest zakładania maseczek i w czym problem - dodaje pan Wiesław.

- Maseczki, dezynfekcja, mycie rąk, będzie z tym trudno, ale jakoś damy radę - przekonuje pani Klaudia.

Decyzję o włączeniu powiatu do wyższych stref poznamy do piątku. Wiele na to wskazuje, że od weekendu to powiat trzebnicki będzie w strefie czerwonej, a powiat milicki zostanie z niej wykreślony.

Posłuchaj: Co mówią miliczanie i trzebniczanie o czerwonej strefie zagrożenia
Sonda
Czy gorączka zawsze towarzyszy chorobie?
Ekstremalne temperatury i susza w całym kraju