Sezon grzewczy rozpocznie się lada moment, więc to dobry czas, aby przypomnieć, jak efektywnie ogrzewać nasze mieszkania i domy. Zwłaszcza w obecnym czasie, gdy ceny mediów i ogrzewania drastycznie rosną i szczególnie ważne pozostaje zadbać o to, żeby pieniądze nie znikały z naszego z portfela wraz z ulatniającym się z pomieszczeń ciepłym powietrzem.
– Przed sezonem zimowym zachęcaliśmy wrocławian do termomodernizacji budynków, umożliwiając wykonanie bezpłatnie pierwszego kroku - badania kamerą termowizyjną budynków jednorodzinnych. Urządzenie wskazało miejsca, które są najmocniej narażone na utratę ciepła. Teraz prowadzimy kampanię informacyjną, by przypomnieć o tym, jak można oszczędzać na ogrzewaniu - mówi Katarzyna Szymczak-Pomianowska, dyrektor Departamentu Zrównoważonego Rozwoju Urzędu Miejskiego Wrocławia.
Straty ciepła wynikają z różnic temperatury wewnątrz i na zewnątrz – im większa, tym wyższe koszty energii poniesiemy. Najwięcej ciepła tracimy na początku roku, w styczniu i lutym, kiedy średnie temperatury w Polsce są najniższe. Gdzie tego ciepła ucieka nam najwięcej?
– Ciepło tracimy przede wszystkim przez wentylację oraz przenikanie przez przegrody: okna, dach, ściany i drzwi zewnętrzne. Im więcej powietrza wpuścimy, tym więcej będziemy musieli go oddać. W przypadku domów wszystko ma znaczenie, w przypadku bloków to, gdzie najwięcej ciepła tracimy, zależy od lokalizacji naszego mieszkania – czy znajduje się na parterze, ostatnim piętrze czy na kondygnacjach pośrednich. Ważne jest też czy któreś z naszych ścian stanowią ściany zewnętrzne – podkreśla Piotr Kęskiewicz z Katedry Klimatyzacji, Ogrzewnictwa, Gazownictwa i Ochrony Powietrza Politechniki Wrocławskiej.
W bloku ważne jest również to, jak ciepłem gospodarują nasi sąsiedzi. Jeżeli ich mieszkania stoją przez dłuższy czas puste i słabiej ogrzewane, wówczas nasze ciepło tam ucieka. Pamiętajmy również, że – co do zasady – im starszy budynek, tym gorzej izolowany i ponosimy w nim większe straty ciepła.
Podczas ogrzewania zdecydowana większość z nas popełnia te same błędy. Najpopularniejszym jest regulowanie temperatury poprzez wietrzenie mieszkania.
– Gdy robi nam się za ciepło, wówczas uchylamy okno w pomieszczeniu i długo wietrzymy. To przyzwyczajenie wynika z przeszłości, gdzie jeszcze czterdzieści lat wstecz nie mieliśmy zaworów termostatycznych lub nie działały one właściwie, więc nie było możliwości regulowania temperatury samej instalacji. A że ciepło w tamtych czasach było stosunkowo tanie, to nikt się tym nie przejmował. Niestety, przy takim działaniu, tracimy ogromne ilości energii – dodaje Piotr Kęskiewicz.
Drugim najczęstszym błędem jest przegrzewanie pomieszczeń. Zamiast zalecanych 20 stopni C, funkcjonujemy nawet w 24-25 stopniach. To powoduje nie tylko zwiększone straty energii, ale również źle wpływa na nasze zdrowie.
– Jedynym miejscem, gdzie powinniśmy mieć naprawdę ciepło – 24-25 stopni jest łazienka. Do snu, aby jak najlepiej zregenerować organizm, zaleca się nawet 16-18 stopni C – wyjaśnia Anna Krzyszowska-Kamińska, lekarz rodzinny.
W momencie, gdy w pomieszczeniu jest za gorąco, źle reagują przede wszystkim nasze śluzówki - Najwięcej dolegliwości dotyczy nosa, gardła, oczu oraz skóry. Pojawia się katar, ból głowy, zatok, obrzęk gardła czy pieczenie i łzawienie oczu. Cierpi cały nasz układ oddechowy. Bardzo często przegrzewaniu towarzyszy również zbyt niska wilgotność pomieszczeń - zaznacza Anna Krzyszowska-Kamińska.
Przegrzewanie to wreszcie również straty finansowe – Każdy jeden stopień wyższej temperatury w mieszkaniu, to w dużym uproszczeniu 5 punktów proc. więcej zużycia energii. Jeżeli w pokojach mamy 24 stopnie to rachunki skoczą o ok. 20 proc – wylicza Kęskiewicz.
Aby nie tracić tyle ciepła, na dobry początek, wystarczy zmiana naszych nawyków. Przede wszystkim temperaturę wewnątrz powinniśmy regulować poprzez naszą instalację, np. używając zaworów termostatycznych. Gdy już wietrzymy mieszkanie, róbmy to krócej, ale intensywniej – na 10-15 minut otwórzmy większość okien. W kuchni, podczas gotowania, wietrzenie powinniśmy przeprowadzić pod sam koniec. Wietrzyć najlepiej wtedy, gdy temperatura powietrza na zewnątrz jest najwyższa, czyli popołudniu zamiast w nocy czy wczesnym rankiem.
Aby przyzwyczaić się do niższych temperatur, najlepiej systematycznie, przez kilka dni, obniżać ją w pomieszczeniu o 1 stopień, aż do osiągnięcia 20 stopni C.
- Pomocne może być wyjście do sauny raz w tygodniu, gdzie naprawdę się wygrzejemy, poza tym stosowanie odpowiedniej odzieży czy robienie przerw w pracy i chwila ruchu. Dzieci także powinniśmy od początku przyzwyczajać do temperatur w okolicach 20 stopni. Warto również stosować nawilżacze powietrza, ale ostrożnie, żeby nie doprowadzić do rozwoju grzybów. Optymalna wilgotność w mieszkaniu to pomiędzy 35 a 60 proc - tłumaczy Krzyszowska-Kamińska.
W zachowaniu odpowiedniej wilgotności pomogą również rośliny oraz np. suszenie prania zimą w pokoju. Po kąpieli otwórzmy także na oścież łazienkę, aby wilgoć, zamiast osadzać się ścianach i lustrach, rozeszła się w pozostałych pomieszczeniach.
Kolejne kroki są już nieco bardziej zaawansowane i wymagają od nas pewnych inwestycji. Warto choćby sprawdzić jakość naszej wentylacji - wezwać kominiarza, żeby ocenił czy wszystkie przewody wentylacyjne są sprawne. W starszych mieszkaniach powinniśmy również wymienić stare okna na nowe, z nawietrzakami – specjalnymi szczelinami wentylacyjnymi.
Warto też postawić na badanie termowizyjne i dowiedzieć się, gdzie powinniśmy wyeliminować mostki termiczne. Następnie ważna jest odpowiednio przeprowadzona termomodernizacja, gdzie grubość styropianu powinna wynosić 15-20 cm.
Zgodnie z polskim prawem budowlanym termostaty, czyli urządzenia do automatycznej regulacji temperatury w każdym pomieszczeniu, powinny być stosowane we wszystkich typach nowych budynków oraz w istniejących, w których dokonuje się wymiany źródła ciepła. Termostaty mogą z łatwością być zamontowane do każdego rodzaju grzejników.
– Wykorzystując wbudowany element termoaktywny, termostat w odpowiednim momencie, zamyka dopływ ciepła do grzejników. Poza komfortem, gwarantuje także konkretne oszczędności – nawet do 30 proc. Wystarczy, że pamiętamy o zróżnicowaniu temperatury w pomieszczeniach – w łazience najcieplej, w salonie chłodniej, a sypialni czy kuchni najchłodniej, nie wspominając o obniżaniu temperatury nocą lub gdy nie ma nas w domu – mówi Aleksandra Stępniak, konsultant ds. efektywności energetycznej z Danfoss, producenta energooszczędnych technologii.
W nowoczesnym budownictwie coraz częściej jednak stosuje się jeszcze dalej idące rozwiązania smart, w których - z wykorzystaniem aplikacji w telefonie komórkowym - możemy zdalnie zarządzać temperaturą w pomieszczeniach, godzinami, gdy grzejniki się włączą i wyłączą czy obniżaniem i podnoszeniem rolet oraz żaluzji w oknach. Możemy je zaprogramować w zależności od naszego trybu życia tak, aby zapewnić jak największy komfort i oszczędności.
Poniżej lista działań, dzięki którym możemy uniknąć utraty ciepła w domu:
⋅ nie przegrzewaj mieszkania i zróżnicuj temperaturę w zależności od pomieszczenia – optymalna w pokojach to ok. 20 stopni C,
⋅ nie pozostawiaj długo otwartego okna w zimie,
⋅ obniżaj temperaturę w nocy i podczas nieobecności,
⋅ korzystaj z naturalnych zysków ciepła i wilgoci (promienie słoneczne, pranie, gotowanie, pieczenie, otwarcie łazienki po kąpieli),
⋅ wietrz pomieszczenia przy zakręconych grzejnikach (w przypadku nowych instalacji) lub nieodkręconych maksymalnie (starsze instalacje, np. kaloryfery żeliwne),
⋅ wietrz mieszkanie krótko, intensywnie i o odpowiednich porach – wystarczy 10-15 minut, najlepiej popołudniu,
⋅ nie zasłaniaj grzejników i termostatów zasłonami lub meblami,
⋅ uszczelnij okna, drzwi i ściany zewnętrzne,
⋅ używaj regulatora temperatury.