Nowe przepisy podjęte w związku z pandemią koronawirusa już obowiązują. Zakaz wychodzenia z domu bez wyraźnej życiowej potrzeby oznacza, że można będzie wyjść do apteki, lekarza, sklepu i na spacer z psem, ale nie można się gromadzić, czyli nie możemy się spotkać w parku ze znajomymi, urządzić grilla czy imprezy w plenerze. Można wychodzić czy spacerować maksymalnie w dwie osoby. Wprowadzone zostały też kolejne ograniczenia co do liczby osób przebywających w kościołach. Będzie mogło w nich być w jednym momencie maksymalnie pięć osób z wyłączeniem księdza.
ZAKAZ WYCHODZENIA Z DOMU. JAK POLICJA GO SPRAWDZI? CZY MAJĄ PRAWO WYLEGITYMOWAĆ?
Powstaje więc pytanie, jak policja będzie weryfikować, czy przestrzegamy nowych przepisów? To pytanie zadaliśmy rzecznikowi prasowemu Komendy Głównej Policji.
- Patrole na ulicach zwracają uwagę na ograniczenia dotyczące grupowania się osób, od jutra zgodnie ze wskazaniami Premiera RP i Ministra Zdrowia będą to max. dwie osoby. Będziemy także sprawdzać czy w środkach transportu publicznego znajduje się max dopuszczalna liczba pasażerów - mówi Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji.
W jaki sposób policja będzie sprawdzać, czy naprawdę twój spacer to jedynie konieczne wyjście do sklepu? Do tego nie ma narzędzi.
- Liczymy na mądrość i odpowiedzialność obywateli. Zakładamy, że osoba deklarująca, że idzie do sklepu będzie mówiła prawdę - dodaje Ciarka i uprzedza: - Służymy pomocą i wsparciem, jednak jeśli funkcjonariusze ujawnią, że łamane jest prawo a zalecenie nie są przestrzegane, będziemy wyciągać konsekwencje.
Paweł Noga z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu zastrzega, że powinniśmy poruszać się tylko po najbliższej okolicy.
- Jeżeli ktoś będzie 10 czy 15 kilometrów od swojego miejsca zamieszkania, to przecież nie jest to niezbędne wyjście do sklepu. Będziemy takie osoby pouczać. Wrocław jest tak dużym miastem, że nie trzeba takich odległości pokonywać, by pójść do sklepu - mówi Paweł Noga z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Mariusz Ciarka apeluje również o samodyscyplinę.
- Ważna jest odpowiedzialność i samodyscyplina. Jedynie przestrzeganie zaleceń sanitarnych może przyczynić się do znacznego spowolnienia rozprzestrzeniania się wirusa, a służbom medycznym da czas na walkę w chorobą i wsparcie osób wymagających hospitalizacji - twierdzi Ciarka.
W dalszym ciągu prowadzone są również kontrole, czy osoby podlegające kwarantannie pozostają we wskazanym miejscu.