Zabraknie karpia na Wigilię? Trudna sytuacja hodowców
Wielu z nas nie wyobraża sobie wigilijnego stołu bez karpia — smażonego, pieczonego bądź w galarecie. To w Polsce od lat jedno z głównych tradycyjnych świątecznych dań. Czy w tym roku będziemy zmuszeni szukać alternatywy i zastąpić karpia inną rybą? Niestety, ale istnieje takie ryzyko. Wszystko przez trudną sytuację hodowców.
Jak poinformował w rozmowie z serwisem dlahandlu.pl Przemysław Urniaż, dyrektor ds. infrastruktury i logistyki Stawów Milickich, koszty produkcji karpia są znacznie wyższe niż we wcześniejszych latach. Ponadto złe warunki atmosferyczne i susza w 2020 i 2021 roku spowodowały, że dostępność ryb do sprzedaży jest obecnie niewielka. Sytuacji nie poprawi także import z południa, który w tym roku również będzie mniejszy.
Problem z dostępnością karpia w niektórych regionach kraju
W efekcie ceny karpia poszybują mocno w górę. W gospodarstwach hodowlanych ryba ta może kosztować nawet 30 złotych za kilogram. Kilka złotych więcej zapłacimy natomiast w sklepach i supermarketach. Osoby, którym zależy na świątecznym karpiu, nie powinny zwlekać z zakupem na ostatnią chwilę. Im bliżej świąt, tym cena będzie wyższa. Może też okazać się, że karpia zabraknie.
— W grudniu cena detaliczna karpia może się kształtować na poziomie 25 do 30 zł w zależności od regionu Polski i niestety może być także problem z jego dostępnością w niektórych częściach kraju — podsumowuje przedstawiciel Stawów Milickich.