XI Kongres Samorządowy we Wrocławiu. Jak Dolny Śląsk będzie wspierał powodzian?
Na pierwszym panelu XI Kongresu Samorządowego we Wrocławiu poruszono temat powodzi, jaka w bieżącym roku spotkała Dolny Śląsk.
"Tematami Kongresu Samorządowego zawsze są najbardziej aktualne wyzwania. Dzięki autentycznemu zaangażowaniu dolnośląskich samorządowców i pozostałych gości wydarzenia, zawsze znajdujemy wspólny język i najlepsze rozwiązania. Liczę, że wzajemna wymiana doświadczeń zaowocuje wieloma nowymi projektami, a nawiązane partnerskie kontakty pozwolą poszerzać wiedzę i realizować szereg nowych, wartościowych inicjatyw"
- wyjaśnił Paweł Gancarz, marszałek województwa dolnośląskiego.
Samorządowcy mogli wymienić się doświadczeniami, dowiedzieć się, jak wyglądało wsparcie w innych miastach, powiatach lub gminach, a także dowiedzieć się, jakiego wsparcie od województwa mogą spodziewać się w przyszłym roku.
"Jesteśmy na XI Kongresie Samorządowym, jest to rekordowa edycja. Nowe twarze, wybory, sytuacja na Dolnym Śląsku - to wszystko sprawiło, że samorządowcy chcieli się gdzieś spotkać. Rozmawiamy o odbudowie po powodzi, o drogach, kolejach, o transporcie i o tym, co nas czeka. Samorządowcy chcą tego słuchać, chcą zapoznać się z innymi i przedstawić, bo wiadomo, że trochę twarzy się zmieniło. Takie wydarzenia są potrzebne. Mamy tutaj ministrów, marszałka, przedstawicieli z sejmu. Szukamy wsparcia między sobą, bo jesteśmy w trudnym momencie dla Dolnego Śląska. Musimy sobie szczerze powiedzieć, że ta powódź nie była pewnie ostatnia. Będziemy się do tego przygotowywać, musimy zwrócić uwagę na odbudowę dróg, kolei. Musimy zabezpieczyć się w formie kolejnych zbiorników, wałów"
- mówi na Michał Rado, wicemarszałek województwa dolnośląskiego.
Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego w 2025 roku ma w planach przeznaczyć nawet 80 milionów złotych w ramach pomocy potrzebujących tego samorządów. Niestety, jest to tylko ułamek niezbędnej do naprawy wyrządzonych przez żywioł szkód kwoty.
"Jeżeli chodzi o infrastrukturę, w imieniu województwa jesteśmy stratni prawie 600 mln złotych. Mamy mniej więcej 60 odcinków dróg, 10 mostów i linie kolejowe do odbudowy. My jako samorząd województwa w trakcie powodzi uruchomiliśmy naszą pomoc - 20 mln złotych na wsparcie samorządów, które najbardziej ucierpiały. 10 mln złotych na to, aby udrożnić drogi i mieszkańcy mogli się przemieszczać. To, co udało nam się zatrzymać dla gmin, które później zostały dotknięte klęską żywiołową, też zostało rozdysponowane. Teraz wszystko zależy od sprawności samorządów i mieszkańców. Na przyszły rok planujemy przeznaczyć 80 mln na odbudowę dróg i mamy nadzieję, na pieniądze rządowe. Dysponujemy tylko ułamkiem tego, co jest potrzebne. Liczymy na wsparcie, aplikujemy i składamy wnioski, ale rozumiemy, że chwilę to potrwa. To proces, który będzie trwał. W 2-3 miesiące nie odbudujemy dróg, ale potrwa to kilka lat. Te pieniądze, które dziś musimy przeznaczyć na odbudowę, planowaliśmy przeznaczyć na nowe drogi, obwodnice, remonty. Musimy prosić mieszkańców, dolnoślązaków o cierpliwość i wyrozumiałość, bo musieliśmy zmienić priorytety"
- tłumaczy nam Michał Rado.