Wzruszający pogrzeb 15-letniego Dominika. Tragedia na obozie harcerskim wstrząsnęła Polską

2025-07-27 12:54

W Witoszowie Dolnym odbył się pogrzeb 15-letniego Dominika, który tragicznie zginął podczas obozu harcerskiego w Wielkopolsce. Uroczystość zgromadziła tłumy żałobników, w tym rodzinę, przyjaciół, harcerzy oraz przedstawicieli szkół. Śledztwo w sprawie śmierci chłopca trwa, a dwie osoby usłyszały zarzuty. Co dokładnie wydarzyło się na obozie?

W niedzielę, 27 lipca, Witoszów Dolny na Dolnym Śląsku pogrążył się w żałobie. Odbył się tam pogrzeb 15-letniego Dominika, harcerza, który zginął tragicznie podczas obozu harcerskiego. Kościół wypełnił się po brzegi, a wśród żałobników nie zabrakło rodziny, przyjaciół, znajomych, harcerzy, a także przedstawicieli szkół, do których uczęszczał Dominik.

Do tragedii doszło w czwartek, 24 lipca, w nocy, na obozie w miejscowości Wilcze w Wielkopolsce. 15-letni harcerz utonął w jeziorze Ośno. Śledztwo wykazało, że śmierć Dominika była związana z próbą zdobycia sprawności harcerskiej. Chłopiec miał przepłynąć wpław, w nocy, odcinek 500 metrów w pełnym umundurowaniu i butach.

Tłumy żałobników pożegnały Dominika. "Kruche jest ludzkie życie"

Stary kościół w Witoszowie Dolnym nie był w stanie pomieścić wszystkich, którzy chcieli pożegnać Dominika. Wśród uczestników uroczystości byli rodzina, przyjaciele, uczniowie II LO ze Świdnicy z wieńcem, harcerze, a także przedstawiciele ze szkół, do których chodził nastolatek.

Podczas kazania ksiądz apelował, aby Bóg przyjął Dominika do swojego królestwa, podkreślając, jak kruche może być ludzkie życie. Nikt z rodziny ani przyjaciół nie zabrał głosu. Wiele osób wciąż nie może pogodzić się z tym, co wydarzyło się na obozie w Wielkopolsce.

Zobacz zdjęcia

Zarzuty dla dowódcy i ratownika. Co grozi podejrzanym?

Po tragedii nad jeziorem Ośno, zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci 15-latka oraz narażenia go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu usłyszeli dwaj mężczyźni: 21-letni dowódca drużyny harcerskiej i 19-letni ratownik wodny. Dowódca miał wydać chłopcu polecenie przepłynięcia jeziora, a ratownik dopuścił do takiej sytuacji. Jeden z podejrzanych złożył obszerne wyjaśnienia. Żaden nie przyznał się do winy. Grozi im do 5 lat więzienia.

Śledztwo prokuratury wykazało, że podczas próby zdobywania sprawności harcerskiej Dominik nie był asekurowany i złamano zasady bezpieczeństwa. Prokuratura bada, skąd wziął się pomysł na taką formę podnoszenia sprawności harcerskiej oraz czy 15-latek był jedyną osobą, która poddawana była takiej próbie. Sprawdzane jest również, czy rodzice Dominika wiedzieli o tym, że ich syn będzie uczestniczył w tak przeprowadzonym zdobywaniu sprawności harcerskiej.

Apel ZHR po tragedii. "Działania narażające życie nie są naszym standardem"

Obóz w miejscowości Wilcze był zorganizowany przez Okręg Dolnośląski ZHR. Uczestniczyło w nim 74 harcerzy, wszyscy w wieku powyżej 10 lat. Obóz został zgłoszony do kuratorium oświaty oraz zatwierdzony w systemie wewnętrznym ZHR. Kadra była przeszkolona w zakresie bezpieczeństwa oraz wychowania harcerskiego. Uczestnicy obozu wrócili już do domów, gdzie zapewniono im pomoc psychologiczną.

Przewodnicząca ZHR hm. Anna Malinowska zapewniła, że zdobywanie sprawności i realizacja prób na stopnie to integralna część programu wychowawczego ZHR. Podkreśliła jednak, że każde zadanie powinno być dostosowane do wieku, możliwości i doświadczenia harcerza oraz warunków obozowych przy zachowaniu pełnego nadzoru i zabezpieczeń.

"Działania, które narażają zdrowie i życie harcerzy, nie są naszym standardem. Dlatego dążymy do kompleksowego i jak najszybszego wyjaśnienia sprawy, aby zrozumieć, co się wydarzyło. Nie chcemy, żeby podobne nieszczęście kiedykolwiek się powtórzyło" – zaznaczyła hm. Anna Malinowska.

Zapewniła, że każdy z organizowanych przez ZHR obozów harcerskich jest nadzorowany i kontrolowany, musi spełniać rygorystyczne wymagania prawa oraz wewnętrznych procedur. Każdego roku ZHR organizuje blisko 300 obozów, w których uczestniczy kilkanaście tysięcy osób.

Wrocław Radio ESKA Google News

Kondolencje i pożegnania. Dominik był "utalentowanym, pełnym pasji uczniem"

Kondolencje po śmierci 15-letniego harcerza złożyli m.in. ministra edukacji Barbara Nowacka, wojewoda wielkopolska Agata Sobczyk oraz prezydent Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska. Młodego harcerza pożegnało II Liceum Ogólnokształcące w Świdnicy, do którego chodził. Szkoła na swojej stronie internetowej napisała, że Dominik był utalentowanym, pełnym pasji uczniem, który – jak wskazano – „zaledwie rozpoczął swoją licealną drogę, a już zdążył nas zachwycić swoją wiedzą, życzliwą postawą, aktywnością na rzecz klasy i szkoły”.