Projekt apelu w sprawie likwidacji finansowania lekcji religii z budżetu miasta Wrocławia został przegłosowany podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej Wrocławia 19 października. Pismo kierowane jest do premiera RP Mateusza Morawieckiego oraz Ministra Edukacji i Nauki Przemysława Czarnka. Wcześniej podpisy pod projektem zbierali radni z Lewicy - jak podkreślają apel dotyczy likwidacji finansowania zajęć wszystkich wyznań i szukania oszczędności.
W projekcie, który przygotował Komitet Obywatelskiej Inicjatywy Uchwałodawczej „Stop finansowaniu religii” czytamy m.in. że: "Roczne koszty wynagrodzenia nauczycieli religii we Wrocławiu w szkołach podstawowych i średnich to szacunkowo ponad 18 mln zł. Wydatki ponoszone na naukę lekcji religii w tych szkołach w 70% (prawie 13 mln zł) finansowane są z subwencji oświatowej, a w 30% (ponad 5 mln zł) z dochodów własnych miasta".
Coraz mniej uczniów chodzi na religię
Pomysłodawcy podkreślają również, że z roku na rok coraz mniej uczniów chodzi na lekcje religii we wrocławskich szkołach.
- Obecnie uczęszcza na nie tylko ok 48% z nich, a w szkołach średnich zaledwie ok. 18%. Pomimo tego koszty organizacji zajęć nie maleją - zaznaczają w apelu.
Cały czas rosną też koszta obsługi systemu edukacji. Radni twierdzą, że są wydatki o wiele bardziej istotne, niż finansowanie katechezy w szkołach.
- Zaprzestanie finansowania lekcji religii z budżetu miasta nie jest projektem wymierzonym przeciwko żadnej religii ani przeciwko żadnemu kościołowi. Nasz apel dotyczy likwidacji finansowania zajęć wszystkich wyznań. Jako samorząd zmuszony do szukania oszczędności zachowując tak duże środki z organizacji lekcji religii będziemy mogli przeznaczyć ten kapitał bezpośrednio na zadania budżetowe dla naszych mieszkańców - pisze w apelu przewodniczący Rady Miejskiej Wrocławia Sergiusz Kmiecik.
Przeciwnicy apelu: To niezgodne z Konstytucją
Nie wszyscy byli za przyjęciem apelu. Radni Prawa i Sprawiedliwości głosowali przeciwko, argumentując to tym,że likwidacja finansowania religii z budżetu miasta byłaby niezgodna z Konstytucją i Konkordatem. Tłumaczą, że jeśli grupa radni chcą wprowadzić zmiany prawne, muszą to zgłosić bezpośrednio do parlamentu.
Tego typu apele w Polsce z powodzeniem przegłosowano do tej pory także w Częstochowie i Krakowie.