Walka z plagą szczurów we Wrocławiu. Jakie są efekty deratyzacji?

Możemy je spotkać chyba w każdym zakątku Wrocławia, ale najbardziej upodobały sobie wrocławskie wiaty śmietnikowe, w których buszują niemal przez całą dobę. Tak jest m.in. w okolicach ulicy Rychtalskiej na Kleczkowie, gdzie wyskakują z jednego ze śmietników obok myjni i chowają się w pobliskich krzakach. Takich jednak miejsc zdecydowanie więcej – to przede wszystkim rejon centrum Wrocławia i okolice Odry. Między Odrą, mostem Milenijnym, ul. Milenijną, ul. Na Ostatnim Groszu, estakadą Gądowianką, ul. Klecińską, ul. Petuniową, al. Gen. Hallera, al. Armii Krajowej, Lasem Rakowieckim oraz Starą Odrą.

Wrocławski ratusz poinformował, że od marca tego roku obowiązuje w mieście jeszcze częstsza deratyzacja. Na wyznaczonych terenach w centrum Wrocławia obowiązkowa deratyzacja trwa teraz przez 10 miesięcy: od 1 stycznia do 31 marca, od 1 maja do 30 września oraz od 1 listopada do 31 grudnia. Na pozostałym obszarze Wrocławia obligatoryjna deratyzacja jest bez zmian: od 1 marca do 31 marca oraz od 1 listopada do 30 listopada.

Wrocław testuje nowy system walki ze szczurami

Nowoczesny system, wykorzystujący detekcję oraz analizę ich ruchu testowo wprowadzono we Wrocławiu kilka miesięcy temu. To wynalazek wrocławskiego startu-pu o nazwie Owl Sentry - skupia grupę 25 technologów, w tym z Politechniki Wrocławskiej. Dzięki temu analizowana jest wielkość populacji, a w ciągu kilku dni możliwe jest wyłapanie całych stad szczurów, w tym samców alfa. Wrocław testuje to rozwiązanie jako jedyne miasto w Polsce.

Walka z plagą gryzoni we Wrocławiu. Raporty służb

- Niemal tona zebranego truchła szczurzego we Wrocławiu - informuje wrocławski ratusz o działaniach miejskich spółek. 300 kilogramów trutki zużyły Wrocławskie Mieszkania, zebrano łącznie 97 kilogramów szczurzego truchła. Zarząd Zasobu Komunalnego przekazał, że rozłożono 1220 kg trutki i zebrano łącznie 770 kg martwych szczurów. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji użyło z kolei 1000 sztuk preparatu w studzienkach.

W sumie w całym mieście rozstawiono 11 tysięcy stacji deratyzacyjnych, a sama deratyzacja objęła ponad 1000 budynków i co najmniej 2000 podwórek. Te wszystkie miejsca cały czas są pod kontrolą służb.

- Nie wszyscy przestrzegają jednak obowiązkowej deratyzacji. Są wystawiane mandaty, m.in. dla niektórych właścicieli lokali gastronomicznych w centrum miasta. Deratyzacji nie prowadzi też dość duża liczba sklepów. Pułapki z trutkami są wystawiane dopiero po pewnym czasie – mówi nam Waldemar Forysiak, zastępca komendanta Straży Miejskiej we Wrocławiu.

Problemem jest też pozorowana deratyzacja. Zdarzają się sytuacje, że pułapka jest wystawiona, ale w środku nie ma trutki.

Zastępca komendanta dodaje, że miejsc, w których walają się odpady z resztkami jedzenia jest we Wrocławiu mniej, niż na początku roku. - Sytuacja jest dużo lepsza, niż była w pierwszych miesiącach roku. Teraz zdarza się to incydentalnie , mamy mniej zgłoszeń – zaznacza.

Warto też pamiętać, że strażnicy mogą wystawić mandat za nieprzestrzeganie zasad obowiązkowej deratyzacji. Kara w tym przypadku może wynieść do 500 zł, są jednak sytuacje kiedy sprawa kierowana jest do sądu, a tam maksymalna kara wynosi za to 5 tysięcy złotych.

W tym roku, do 18 sierpnia straż miejska przeprowadziła 8597 kontroli i wystawiła 215 mandatów w związku z deratyzacją.

We Wrocławiu obowiązkowej deratyzacji podlegają m.in. dworce kolejowe i autobusowe, lokale gastronomiczne, sklepy, szpitale, hotele, schroniska dla zwierząt, ogród zoologiczny, czy budynki wielolokalowe podpiwniczone. Pamiętajmy, że w przypadku stwierdzenia szczurów obowiązek deratyzacji jest przez cały rok.

Pomylił hamulec z gazem i wjechał z impetem w blok mieszkalny