Muzeum Iluzji to nowa atrakcja na mapie Wrocławia, która z pewnością przyciągnie mieszkańców, ale i turystów, poszukujących niecodziennych wrażeń. Część wystawowa zajmuje aż 400 m2 powierzchni, na której iluzja spotyka się ze sztuką i wynalazkami naukowymi. Co więcej, ekspozycja została podzielona na kilka stref tematycznych, gdzie odwiedzający będą mogli się dowiedzieć jak działają niektóre nowinki techniczne, posłuchać niezwykłych opowieści ze świata historii, czy chociażby zrobić sobie ciekawe zdjęcia na portale społecznościowe. Na każdym kroku spotkają się z eksponatami, bazującymi właśnie na złudzeniu optycznym, czyli błędnemu postrzeganiu obrazu przez nasz mózg pod wpływem kontrastu, użycia kolorów, czy też cieni. Mówiąc inaczej-goście muzeum nigdy nie będą pewni tego, co tak naprawdę widzą. Wśród takich obiektów znajdą między innymi: Krzesło Bucheta, stwarzające zabawną iluzję, polegającą na tym, że osoba, która znajduje się na wspomnianym meblu staje się dużo mniejsza niż osoba stojąca obok, urządzenie, generujące pustynną fatamorganę lub Wazę Rubina- podobną zamówiła kiedyś sama królowa Wielkiej Brytanii Elżbieta II, gdzie z jednej strony było widać obrys jej twarzy, a z drugiej jej męża. Wszystko to może brzmieć bardzo tajemniczo, jednak jak twierdzą przewodnicy nie trzeba się obawiać, że po przyjściu do muzeum zostaniemy pozostawieni sami sobie.
- Do każdego gościa staramy się podejść indywidualnie. Jeżeli ktoś przychodzi zwiedzać samotnie nasze muzeum, to może liczyć na pomoc ze strony dostępnych przewodników. Oprowadzimy zwiedzającego po całym świecie iluzji. Natomiast w sytuacji, gdy na miejscu jest zdecydowanie więcej osób, w miarę możliwości podchodzimy do każdej osoby i pytamy, czy rozumie dany eksponat, czy jednak potrzebuje wytłumaczenia lub chce posłuchać ciekawostki z nim związanej – podkreśla Szymon Mański jeden z przewodników muzeum.
Muzeum Iluzji Wrocław. Obracające się węże, magiczny ogród, czy kula plazmowa
Oprowadzanie po wrocławskim Muzeum Iluzji to niezwykłe doświadczenie, które nie jednemu zajmie całkiem sporo czasu- nie tylko dlatego, że eksponatów jest naprawdę dużo, ale dlatego, że każdy z nich zasługuje na chociaż odrobinę uwagi. Najmłodsi goście z pewnością zatrzymają się przy pokoju do góry nogami, gdzie będą mogli się pobawić, czy zrobić ciekawe zdjęcia lub przy krzywych zwierciadłach, w których zmieniając swoją posturę, poczują się jak w cyrku. Na zwiedzających czekają również bardziej skomplikowane atrakcje, a obserwując je będą musieli chwilę pogłówkować, aby rozwiązać zagadkę, jak działają.
- Mamy magiczny ogród, składający się z konewki oraz niepodłączonego do niczego kranu, z którego leje się prawdziwa woda. Działa to na zasadzie fontanny o zamkniętym obiegu. Znajduje się tutaj szklana rurka, gdzie woda leci środkiem do góry i wypływa w ostateczności na zewnątrz - tłumaczy Szymon Mański.
Co więcej, w muzeum znajduje się przedmiot, po którym (podobno) można stwierdzić, czy ktoś jest zmęczony.
- Są to obracające się węże. Mówi się, że kręcą się one najbardziej dla osób, potrzebujących sporej dawki snu, chociaż sam autor nie do końca się z tym zgadza. Iluzja natomiast polega na dobraniu odpowiednich kolorów i barw, które się powtarzają, dlatego też nasze oko widzi jakby te węże faktycznie się ruszały na tej grafice. W rzeczywistości są jednak nieruchome – dodaje przewodnik.
Przewodnik podkreśla także, że na uwagę zasługuje kula plazmowa, gdzie jednej z uczestniczek telefon zablokował się nieodwracalnie.
- Jest całkiem prosta w działaniu. Posiada cewkę Tesli, czyli innymi słowy elektryczność i mieszankę związków takich jak: argon, czy neon, podświetlających kulę na różne kolory. Kiedy przyłożymy do niej na przykład dłoń, to prąd będzie chciał nas porazić. Tak się jednak nie stanie, ponieważ szkło nie jest przewodnikiem prądu, w odróżnieniu od naszego ciała – tłumaczy.
Muzeum działa działa koło Mostu Tumskiego, na ulicy Staromłyńskiej 4 we Wrocławiu. Można je odwiedzać od poniedziałku do piątku między 10.00 a 19.00.