Wierny pomocnik prezydenta Wrocławia ma już 4 lata. Jacek Sutryk poinformował o tym na swoim mediach społecznościowych. Wszystko zaczęło się na dworcu PKS. To tam rodzina porzuciła srebrnego kota. Dzięki szybkiej reakcji ochrony kasjera, pana Józefa, zwierzakowi nic się nie stało. Trafił najpierw pod opiekę działu księgowości, a potem - do Jaka Sutryka.
Kot bardzo szybko zadomowił się w miejskim ratuszu. Został współgospodarzem w gabinecie prezydenta i od początku dzielnie pełnił nowo powierzone obowiązki. Polubili go zarówno pracownicy, jak i goście odwiedzający prezydenta.
Dlaczego Wrocek? Imię takie wybrali internauci spośród trzech. Do wyboru były jeszcze: Ołtaszyn i Borek. Przewagą głosów zwyciężył Wrocek.
Urząd miasta we Wrocławiu od lat pomaga zwierzętom bezdomnym i ułatwia adopcję – np. zapewnia możliwość szkolenia psów adoptowanych ze schroniska, czy finansuje porady behawioralne w szczególnie trudnych przypadkach.
Sto lat Wrocek!