Ta historia, która została opisana na popularnym profilu "Tatromaniak" wywołała ogromne oburzenie. Podczas rodzinnej wycieczki w góry w Karpaczu turystka natknęła się na pozostawione bez opieki dziecko. Postawa matki chłopca zszokowała nie tylko ją, ale również tysiące internautów.
Zostawiła dziecko w górach. „Leżał na kamieniu i oglądał bajki”
Autorka wpisu wybrała się w góry z dziećmi, w tym z dzieckiem z niepełnosprawnością, dlatego tempo ich wędrówki było spokojne. W pewnym momencie, podczas przerwy nad górskim potokiem, zauważyła chłopca, który samotnie leżał na kamieniu i oglądał bajki na telefonie.
Po pewnym czasie postanowiła zapytać dziecko, czy jest samo. Odpowiedź ją zmroziła.
- Zbierałam się, czy pisać ten post. Będzie długo. Ale ku przestrodze. (...) Doszliśmy do górskiego potoczku. (...) Za mną dziecko, leży na kamieniu, ogląda bajki. Nie mi oceniać. Jednak my siedzimy już 20 min. Dziecko na moje 9 lat, dalej ogląda bajki, nikogo przy nim nie ma. Zapytałam w końcu. Czy jest tu sam? Tak, bo mama poszła dalej na wyciąg, i wchodzi na szczyt, kazała mu tu czekać, będzie za parę godzin
– opisuje kobieta.
Na miejsce przyjechała policja. Funkcjonariusze przyznali kobiecie rację, podkreślając, że sami nigdy nie zostawiliby dziecka w takich warunkach. Jak wyjaśnili, takie sytuacje, choć skrajne, nie są im obce.
- Policjant sam powiedział, że by tu swojego dziecka nie zostawił. Przekazał, że będą się kontaktować z matką. Że czasem dzieci uciekają z trasy, bo zmęczone, bo rodzice nie rozumieją, że taka trasa to nie dla nich. Że rodzice są ambitni i jak już wyjechali i zapłacili to chcą zobaczyć. Nawet kosztem dziecka
– relacjonuje turystka.
Funkcjonariusz zwrócił też uwagę na inne zagrożenia.
- Policjant powiedział, że ta kobieta na 99 procent nie ma tam zasięgu. Że i jej mogło się coś stać. Dziecko oglądające bajki na telefonie w górach też może mieć szybciej rozładowany telefon... Że dziękują za czujność, że dobrze zrobiłam
– czytamy we wpisie.
Polecany artykuł:
"Oby więcej takich postaw jak Twoja, i mniej takich rodziców jak ta matka"
Post wywołał w sieci prawdziwą burzę. Internauci nie kryli oburzenia postawą matki, chwaląc jednocześnie reakcję autorki wpisu. W komentarzach podkreślano skrajną nieodpowiedzialność i egoizm rodzica. To tylko niektóre z komentarzy:
"Gdybym miała zacząć pisać ile nieoczekiwanych incydentów mogłoby się temu dziecku stać w tym czasie to nie skończyłabym do jutra. Oby więcej takich postaw jak Twoja, i mniej takich rodziców jak ta matka. Pasja pasją, ale z głową."
"Sorry ale ja bym psa pod sklepem nie zostawiła a co dopiero dziecko w górach z telefonem. Dobrze zrobiłaś"
"Co to za czasy nastały. Matka zostawia na szlaku dziecko, bo ona przyjechała i musi "zaliczyć" szczyt. Czy to na prawdę matka? Gdzie tu miłość i rodzicielstwo? Własne ego ważniejsze od miłości do własnego dziecka. Nie mieści się w głowie"
Policja: zawsze dzwońcie na 112
Policja potwierdza, że podobne sytuacje zdarzają się regularnie, zwłaszcza w sezonie turystycznym.
- W takiej sytuacji należy zawsze dzwonić pod 112
- powiedział w rozmowie z Onetem asp. sztab. Roman Wieczorek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem. Jak zaznaczył, czasem wystarczy chwila nieuwagi, by dziecko straciło z oczu rodzica. Większość takich zdarzeń kończy się szybko.