Rudę Milicką w każdy weekend odwiedzają setki turystów

i

Autor: Magdalena Fortuniak Rudę Milicką w każdy weekend odwiedzają setki turystów

Turyści zalewają Rudę Milicką. Mieszkańcy walczą o chodnik i nowe parkingi dla turystów

2020-05-19 17:03

Padli ofiarą własnego sukcesu. Leżąca wśród stawów i lasów Ruda Milicka, w każdy weekend przeżywa prawdziwe oblężenie. Odwiedzający te okolice turyści są dużym problemem, bo wioska nie ma wystarczającej infrastruktury, która zapewniłaby bezpieczeństwo dla odwiedzających.

Turystów do Rudy Milickiej przyciąga ścieżka rowerowa trasą dawnej kolei wąskotorowej, ścieżka przyrodnicza na grobli między stawami czy boiska i plac zabaw. W każdy weekend wioskę odwiedzają setki turystów, co staje się poważnym problemem.

Jako pierwsza zwróciła na to uwagę jedna z mieszkanek Rudy Milickiej, pisząc o nim na jednej z miejskich grup.

- Niedzielne popołudnie w Rudzie Milickiej. Setki aut i turystów. Dziesiątki rowerzystów. Auta parkują dosłownie wszędzie: na parkingu, przy drodze, na placu zabaw, a turyści idą drogą przez całą wieś w kierunku grobli w Stawnie, bo Ruda Milicka nie ma chodnika, mimo wieloletnich starań Pani sołtys. Jak widzę to, co się dzieje tutaj w każdy weekend, to zadaję sobie pytanie: czy naprawdę musi dojść do wypadku, by ktoś z władz samorządowych się obudził? Władze gminy i powiatu w swym promowaniu Milicza jako rowerowej stolicy Dolnego Śląska zapomniały, że jest coś takiego jak infrastruktura turystyczna, o którą należy dbać. (...) Jeśli parking w Rudzie Milickiej nie wystarcza turystom, powinien powstać drugi parking, bliżej grobli - pisała mieszkanka Rudy Milickiej.

Problem dostrzega też sołtys Rudy Milickiej.

- Problem ten pojawia się od wielu lat, ale nikt nigdy nam z nim nie pomógł. Nasza wieś od lat cieszy się uznaniem turystów. Nasze boiska, place zabaw, wiaty są otwarte dla turystów, podobnie jak okoliczne atrakcje np. grobla i ścieżka rowerowa. Od paru weekendów gdzie tylko można spotykamy ludzi. Każdy skrawek ziemi wykorzystywany jest jako miejsca dla samochodów, i to pomimo parkingu, który znajduje się na początku wsi. Turyści zastawiają wjazdy na posesje, jest niebezpiecznie po prostu. Ludzie wysiadają z samochodów, z małymi dziećmi chodzą ulicą, bo nie ma chodnika, o który walczymy od lat - dodaje sołtys Krystyna Patalas.

Mieszkańcy wsi kolejny raz apelują o budowę nowych miejsc postojowych, a także chodnika przy drodze powiatowej. Ale jak twierdzi starosta Sławomir Strzelecki, może z tym być problem.

- Nie wiem czy akurat chodnik w Rudzie Milickiej jest najbardziej wskazany, bo pieniądze lepiej zainwestować w drogi. Ale przyjrzę się tej sprawie i może w kolejnych latach uda nam się to dorzucić do harmonogramu zadań inwestycyjnych - powiedział nam starosta S. Strzelecki.

W najbliższym czasie nie będzie też remontu drogi gminnej w kierunku grobli, czy nowych parkingów, bo gmina Milicz ma inne plany na inwestycje drogowe.

Jak powiedział nam burmistrz Piotr Lech, w tym roku gmina wybuduje pięć dróg. To, co jest możliwe do zrobienia to większa częstotliwość sprzątania terenu Rudy Milickiej, opróżniania koszy na śmieci czy karczowania poboczy.