Za te polskie monety możesz dostać fortunę. Sprawdź, czy nie masz ich w domu
Za nawet ponad pięć milionów złotych można sprzedać niektóre polskie monety. Są one oczywiście niezwykle rzadkie, skąd bierze się też ich cena, natomiast na nieco bardziej pospolitych okazach z czasów np. PRL-u również można bardzo przyzwoicie zarobić. Zbieranie monet to ciekawe hobby, które może być dla nas nie tylko odskocznią od rzeczywistości lub formą spędzania wolnego czasu, ale także głównym źródłem zarobku.
Najdroższe obecnie polskie monety zostały wybite jeszcze za czasów króla Zygmunta III Wazy. Jeśli posiadacie choćby jedną w swojej kolekcji, to w ciągu chwili możecie stać się wręcz milionerami. Jedną 50-dukatówka z tych czasów udało się sprzedać na aukcji w jedną minutę za ogromną kwotę 2,7 mln złotych. Co ciekawe, to i tak dwukrotnie mniej pieniędzy, niż dostalibyśmy za 80-dukatówkę. Ta na aukcji w Monako osiągnęła cenę aż 1,3 mln euro (ok. 5,5 mln złotych).
Skąd biorą się takie ceny? Monety te mają wielką wartość historyczną - przykładowo wspomniana wcześniej 80-dukatówka za ponad milion euro wybita miała zostać po bitwie pod Chocimiem w 1621 roku. Mimo wszystko, mówimy tu o pewnych unikatach na skalę światową. Okazuje się jednak, że sporo warte są również monety, w których posiadaniu wciąż możemy być my, nasi rodzice lub dziadkowie.
Za monety z czasów PRL-u można otrzymać całkiem przyzwoitą kwotę, którą nie pogardziliby nawet bardziej zamożni Polacy. Najbardziej poszukiwaną monetą z tego okresu jest 10-groszówka z 1973 roku. Dostać za nią można nawet około 33 tysięcy złotych.
Oczywiście, nie wszystkie monety z PRL-u są warte fortunę, jednak za wiele z nich dostaniemy przynajmniej kilkadziesiąt złotych. Jest to rynek, który warto śledzić, bowiem ceny poszukiwanych przez kolekcjonerów monet potrafią się zmieniać. Nawet pozornie nieistotne bilony mogą przynieść nam kilkaset złotych zysku. Zaglądajcie więc do starych szaf w swoich domach rodzinnych i kto wie, może uda wam się coś znaleźć!