Pszczelarze alarmują: Miód z Ukrainy wykańcza polskie pasieki. „Sytuacja jest tragiczna”

i

Autor: pixabay.com zdj. ilustracyjne

Miód

Tani miód z Ukrainy wykańcza polskie pasieki. Pszczelarze: Jesteśmy na granicy bankructwa

2024-02-19 13:43

Sytuacja polskich pszczelarzy i bartników jest dramatyczna – informuje m.in. Kurpiowskie Bractwo Bratne. Chodzi o tani miód z Ukrainy, który sprowadzany jest do Polski. Okazuje się, że Ukraińcy sprzedają litr miód za 15 zł, podczas gdy za dobrej jakości polski miód trzeba zapłacić 60 zł za litr. „Jesteśmy na granicy bankructwa” – mówią pszczelarze.

Polscy pszczelarze załamani. „Niektórzy są na granicy bankructwa”

O tragicznej sytuacji polskich pszczelarzy informuje m.in. Kurpiowskie Bractwo Bartne, które apeluje do Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi o pilne działania w sprawie sprowadzania taniego miodu z Ukrainy. Jak podkreśla Janusz Marzewski z bractwa, pszczelarze z Polski zaczynają likwidować pasieki.

- Polscy pszczelarze produkują dobrej jakości miód za 60 zł od litra, a tymczasem miód z Ukrainy za tą samą objętość sprzedawany jest za 15 złotych. To jest skandal – mówi Janusz Marzewski. - To wykańczanie drobnych gospodarstw, które prowadzą polscy pszczelarze. Niektórzy są na granicy bankructwa. Mamy obecnie przepełniony rynek miodu w Polsce. Miód sprowadzany z Ukrainy jest sprzedawany jako miód polski, potem jednak możemy doczytać, że to mieszanka spoza Unii. Sytuacja pszczelarzy w Polsce jest dramatyczna, bo w gospodarstwach zostały nadwyżki z poprzedniego sezonu – dodaje, a obecną sytuacje określa jako dumping, bo produkty są sprzedawane poniżej kosztów ich wytworzenia.

- Właścicielami ziemi na Ukrainie są międzynarodowe firmy rolne. Do nich należy kilka milionów hektarów najżyźniejszej ziemi w Europie. Gdzie nie ma zakazu używania GMO i zakazanych przez UE pestycydów . Wielkotowarowe przemysłowe pasieki należące do międzynarodowych koncernów produkują tani miód na tysiącach hektarów rzepaku i słonecznika. Z tej działalności nie płacą podatków na Ukrainie ponieważ są zarejestrowane np. na Cyprze - tłumaczy sytuację Kurpiowskie Bractwo Bartne

Podobnie o sytuacji pszczelarzy wypowiada się również Marcin Kruszewski, prezes Stowarzyszenie Pszczelarzy Polskich „Polanka”, który przypomina, że w sprawie problemów ze sprzedażą miodu alarmowano już w zeszłym roku. Obecnie z tym problem boryka się kilka tysięcy polskich pszczelarzy.

- W zeszłym roku informowałem, że pszczelarze mają problem ze sprzedażą własnego miodu. Jest bardzo dużo zafałszowań syropem ryżowym miodu z Ukrainy, w dodatku niewiele laboratoriów jest w stanie to wykryć. Część miodu sprowadzanego ze wschodu jest fatalnej jakości. Ceny oferowane w skupach są poniżej kosztów produkcji, a przecież każdy pszczelarz chciałby na tym zarobić – mówi nam prezes „Polanki”.

Pszczelarze zapowiadają protest. 21 lutego strajk przed urzędem wojewódzkim w Ostrołęce

Jak zapowiada przedstawiciel Kurpiowskiego Bractwa Bartnego, w najbliższą środę, 21 lutego w godz. od 10:00 do 14:00 przed delegaturą Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Ostrołęce odbędzie się protest pszczelarzy z regionu mazowieckiego.

Protestujący mają kilka postulatów, a wśród nich apel o dokładne przebadanie miodu sprowadzanego z Ukrainy. Walczą też o to, żeby doszło do porozumienia o nowym sposobie etykietowania produktów pszczelich, żeby był zawarty procentowy zapis pochodzenia miodu. Sprzeciwiają się też stosowaniu praktyk dumpingowych.

- Chcemy aby sprawdzono, kto wprowadza na rynek miód z tak niską ceną. Apelujemy, żeby na proteście środowym chociaż wojewoda nas wysłuchał – dodaje Janusz Marzewski. Organizacje zrzeszające pszczelarzy apelują również o wprowadzenie cła na miód, czy przynajmniej ograniczenie do ilości miodu sprowadzanego sprzed wojny.

O tym, że sytuacja pszczelarzy jest tragiczna potwierdza nam też prezes Dolnośląskiej Izby Rolniczej. - Miód dalej jest ściągany z Ukrainy. Konkretnych zmian ze strony rządowej dalej nie ma, sytuacja naszych pszczelarzy także jest tragiczna – mówi Ryszard Borys, prezes Dolnośląskiej Izby Rolniczej.

Hasła z protestu rolników we Wrocławiu. Głód poczujesz, rolnika uszanujesz!