Czterodniowy tydzień pracy w szkołach? Nauczyciele mówią wprost
Z pewnością większość z nas w ostatnim czasie słyszała, że Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej rozważa wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy. Dotyczyć ma różnych sektorów, w tym oświaty. Propozycja ta spotyka się jednak z wieloma słowami krytyki. Silny sprzeciw pokazują chociażby dyrektorzy szkół, nauczyciele oraz rodzice. Swoje obawy przedstawiają również w mediach.
W rozmowie z Portalem Samorządowym, dyrektor Zespołu Szkół STO zwraca uwagę, że nawet już teraz zdarzają się sytuacje, w których określona liczba godzin dydaktycznych nauczycieli nie jest rozłożona na pięć dni. Co więcej, mężczyzna zaznacza, że skrócenie tygodnia pracy w szkołach to nie jest najważniejszy problem w obszarze edukacji.
Z kolei nauczycielka z liceum pod Łodzią sugeruje, w rozmowie z Portalem Samorządowym, że dodatkowy dzień wolny mógłby być wykorzystywany na szkolenia lub przygotowania do zajęć. Nauczyciele obawiają się również, że nie zostanie w pełni zrealizowana podstawa programowa, która już teraz jest bardzo obszerna. Dodatkowo, wydłużenie dziennego wymiaru godzin lekcyjnych może negatywnie wpłynąć na uczniów oraz ich zdolność koncentracji.
Lesław Ordon, szef śląsko-dąbrowskiej Sekcji Oświaty i Wychowania "Solidarność", w rozmowie z Portalem Samorządowym przypomina również o aspekcie psychofizycznym. Badania wskazują bowiem, że zdolność koncentracji uczniów znacząco spada po czterech godzinach nauki. Wydłużenie dnia szkolnego mogłoby zatem negatywnie wpłynąć na efektywność nauczania i rozwoju.
- Nie wyobrażam sobie, aby uczeń miał codziennie osiem godzin lekcji, w tym intensywnych zajęć, w ciągu jednego dnia. Choć teoretycznie można zmieniać przepisy i rozporządzenia, to z punktu widzenia psychofizycznych możliwości dzieci zwiększenie liczby godzin lekcyjnych w ciągu dnia przy czterodniowym tygodniu szkolnym nie byłoby dobrym rozwiązaniem. Badania pokazują, że już po czterech godzinach nauki, zwłaszcza w przypadku młodszych uczniów, zdolność koncentracji znacząco spada, a ich umysł przestaje efektywnie przyswajać wiedzę. Dlatego wydłużenie dnia szkolnego mogłoby obniżyć poziom edukacji i negatywnie wpłynąć na rozwój dzieci - wyjaśnia Lesław Ordon, w rozmowie z Portalem Samorządowym
Szkoły zamknięte w piątek? "Kluczowy głos w tej sprawie powinni mieć rodzice"
Prezes stowarzyszenia "Rodzice Szkole", Wojciech Szarzyński, w rozmowie z Portalem Samorządowym, podkreśla, że kluczowy głos w tej sprawie powinni mieć rodzice. Musieliby oni bowiem zapewnić opiekę dzieciom w dodatkowy dzień wolny. Wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy w szkołach wiązałoby się z wieloma wyzwaniami organizacyjnymi, jak m.in. wspomniane już zapewnienie najmłodszym opieki. Szczególnie problematyczne może okazać się to w przypadku zawodów, które nie mogą funkcjonować w skróconym wymiarze godzin pracy.
Kiedy będzie czterodniowy tydzień pracy?
Jak na razie nie ma przepisów wprowadzających czterodniowy tydzień pracy. To, czy się pojawią, zależy od skutków analiz. Centralny Instytut Ochrony Pracy przez rok ma badać, jak wprowadzenie tego wpłynie na wypadkowość w miejscu pracy oraz stan zdrowia pracownika.
Sam pomysł nie podoba się też pracodawcom oraz związkowcom. Jak ocenia ekspertka prawa pracy z Pracodawców RP, cytowana przez money.pl, skrócenie czasu pracy będzie oznaczać mniejszą ilość wyprodukowanych dóbr i usług. To z kolei może negatywnie wpłynąć na stan polskiej gospodarki. Szczególnie w ochronie zdrowia może wiązać się to z dużymi kosztami.
- Przeanalizowałem wszystkie w miarę dostępne źródła dotyczące czasu pracy od XIX wieku i uważam, że kwestia skrócenia czasu pracy to zmiana, która niewątpliwie nas czeka. Eksperci przewidują, że w 2030 r. czas pracy wyniesie 15 godzin, a w 2050 r., powtarzając słowa Elona Muska, będzie pracował tylko ten, kto chce - powiedział PAP Główny Inspektor Pracy, Marcin Stanecki.