Mimo że to pierwsze dziecko Abel, bo tak nazywa się mama, to opiekuje się nim jak wzorowy rodzic.
- Oczywiście manat rodzi się pod wodą. Musi samemu sięgnąć po pierwszy łyk powietrza. To wygląda jak taka zabawka nakręcana, która błyskawicznie dopływa do powierzchni. Matka starała się mu pomóc, podtrzymywała go płetwami - mówi Radosław Ratajszczak, dyrektor wrocławskiego Zoo.
Polecany artykuł:
Matka nie odstępuje małego na krok - i w momencie, kiedy on nie do końca wie jak wypłynąć, to ona wtedy staje na wysokości zadania i mu pomaga. Słyszeliśmy też, jak malec woła mamę. Ja bym to nazwał jako rodzaj piszczenia albo kwiczenia. Jest to bardzo wysoki, cieniutki dźwięk. Nie wiem, do czego można to porównać, zostańmy przy tym, że jest to swego rodzaju popiskiwanie - dodaje Maciej Ryba, opiekun Manatów.
Na razie nie wiadomo, jakiej płci jest mały, ale zdaniem opiekunów będzie to chłopiec. To już trzeci manat urodzony we wrocławskim zoo, choć dyrektor zdradził , że nie ostatni w tym roku.