Sytuacja w Żmigrodzie
Osoby prowadzące działalność gospodarczą na terenie Żmigrodu, póki co nie odczuwają skutków epidemii koronawirusa. Do tej pory zamknięto zaledwie 3 firmy, a 15 zawiesiło swoją działalność. Biorąc pod uwagę dane historyczne, liczby te nie wzrosły drastycznie. Mimo to obaw w gminie nie brakuje.
- Boję się, że będziemy mieć dochody z tytułu podatków PIT i CIT o kilka milionów mniejsze. W marcu dostaliśmy udziały o pół miliona zł mniejsze niż w styczniu i lutym. Firmy odprowadzają mniejsze podatki dochodowe, więc mniej środków wpłynie do naszego budżetu - mówi burmistrz Robert Lewandowski. Kasy z podatków będzie mniej, bo gmina planuje też wsparcie dla lokalnych przedsiębiorców w zakresie podatku od nieruchomości. - Szacujemy, że wpływy z tego tytułu zmniejszą się o kilkaset tysięcy.
Mniejsze wpływy oznaczjąa mniejsze wydatki, zarówno te inwestycyjne, jak i promocyjne - konieczna będzie rezygnacja z imprez plenerowych.
Sytuacja w Obornikach Śląskich
Podobna sytuacja jest w gminie Oborniki Śląskie, gdzie część firm upadło bądź zawiesiło działalność.
- W okresie od 1 marca do 17 kwietnia 2020 r. swoją działalność zawiesiło już 26 przedsiębiorców, a 10 zakończyło swoją działalność. Zainteresowanie samym faktem zamknięcia lub zawieszenia jest dość duże i tendencja jest wzrostowa w stosunku do analogicznego okresu w ubiegłym roku - informuje Ewelina Budner, kierownik Wydziału Spraw Obywatelskich w obornickim magistracie.
Co te dane znaczą dla gminy? - Odczujemy to mocno w swojej kieszeni - odpowiada burmistrz Arkadiusz Poprawa. - Odczujemy to zarówno w podatku PIT jak i CIT. Spodziewamy się, że ten zjazd będzie bardzo duży, choć dziś ciężko jest oszacować wpływ wirusa na nasz budżet. Dlatego musimy oszczędzać, a to oznacza, że nie odbędą się Dni Obornik Śląskich, zastanawiamy się też nad rezygnacją z dożynek gminnych. Nie uruchomimy przed wakacjami kina czy basenu.