"W ciągu ostatnich 24 godzin przez przejścia graniczne w miastach Luhamaa i Koidula do Estonii przybyło 460 Ukraińców. Nowym trendem jest to, że przybywa więcej uchodźców z Krymu, którzy uciekają przed mobilizacją" - powiedział w środę Peter Maran, dowódca południowo-wschodnich przejść granicznych Estonii.
"Wjazdu do kraju odmówiliśmy wielu Rosjanom, z których część to turyści. Inni uciekają przed mobilizacją. Niektórzy przyjeżdżają z wizami turystycznymi, jednak w trakcie rozmowy na jaw wychodzą inne cele przyjazdu" - przyznał Maran. "Są też obywatele rosyjscy, którzy twierdzą, że uciekają przed wojną na Ukrainie. Mają przy sobie jakieś ukraińskie dokumenty, ale później okazuje się, że już od dawna są mieszkańcami Rosji i dlatego nie mogą być traktowani jako uchodźcy wojenni" - dodał.
Czytaj także: NIE dla "referendów" na okupowanych ziemiach Ukrainy. Rosjanie protestują we Wrocławiu
Ponad 35 tys. Ukraińców wystosowało dotychczas wniosek o azyl w Estonii. Wspólnie z władzami Litwy i Łotwy ministerstwo spraw zagranicznych Estonii - w odpowiedzi na ogłoszenie w Rosji częściowej mobilizacji - zapewniło, że państwo nie będzie udzielać azylu obywatelom rosyjskim uciekającym przed powołaniem do wojska.