Piłka nożna

Relacja z meczu Legia Warszawa - Śląsk Wrocław. Zaskakująco dobre widowisko w stolicy!

2025-03-02 16:39

W niedzielę, 2 marca, o godzinie 14:45 rozpoczął się mecz Legia Warszawa - Śląsk Wrocław. Będący w dołku gospodarze podjęli ostatnią drużynę w ekstraklasowej tabeli. Obie drużyny panicznie potrzebowały zwycięstwa, więc kibice nie spodziewali się wybitnego widowiska. Jak się jednak okazało, w stolicy obejrzeliśmy naprawdę bardzo emocjonujące spotkanie!

Legia Warszawa - Śląsk Wrocław. Relacja z meczu

Początek spotkania wyglądał dokładnie tak, jak mogli spodziewać się tego kibice zgromadzeni na stadionie. Gra toczyła się głównie w środkowej części boiska, a obie drużyny miały problemy z zawiązaniem składnej akcji. Choć wrocławianie podejmowali się prób wyprowadzania piłki spod własnej bramki, to nie zawsze potrafili skutecznie przetransportować futbolówkę na połowę warszawian. Gospodarze z kolei wydawali się nieco bardziej konkretni. W ósmej minucie pierwszą świetną interwencją po strzale Bartosza Kapustki popisał się Rafał Leszczyński. 

Śląsk nie pozostawał dłużny Legii, odpłacając się groźną akcją po przebojowym rajdzie Jehora Matsenki. Wraz z upływem czasu WKS czuł się na murawie coraz pewniej. Wrocławianie mieli dobre momenty, w których potrafili narzucić swoje warunki gospodarzom. Mimo wszystko, to właśnie Legia tworzyła groźniejsze sytuacje - około 20 minuty przytomną interwencją w swoim polu karnym znów musiał popisać się Leszczyński. W 30 minucie fantastycznym strzałem popisał się Shkurin, jednak znów fenomenalnie obronił bramkarz Śląska. 

Ostatecznie defensywę WKS-u złamała nie tyle Legia, co... Petr Schwarz. Pomocnik Śląska fatalnie skiksował pod swoim polem karnym, a po jego fatalnym błędzie szybką kontrę świetnie wykończył Marc Gual. Na reakcję wrocławian nie trzeba było długo czekać, bowiem po kilkudziesięciu sekundach po dobrym dośrodkowaniu Arnau Ortiza akcję dosyć szczęśliwie wykończył Assad Al-Hamlawi i mieliśmy 1:1! W 40 minucie do kolejnej świetnej sytuacji doszedł Gual, jednak jego strzał głową okazał się niecelny. Mecz w Warszawie rozkręcił się na dobre, a kibice mogli obserwować widowisko na naprawdę wysokim poziomie.

Druga połowa zaczęła się od drugiego gola dla Legii! Po stałym fragmencie gry z dystansu uderzył Ruben Vinagre, jednak w absurdalny sposób zachował się Al-Hamlawi. Strzelec gola dla Śląska w swoim polu karnym postanowił wyblokować uderzenie... łokciem. Zrobił to na tyle nieumiejętnie, że piłka zmyliła Rafała Leszczyńskiego i trafiła do siatki, jednak gdyby futbolówka ominęła słupek z drugiej strony, to najpewniej i tak mielibyśmy karnego dla Legii. Mocne wejście w drugą część meczu w wykonaniu gospodarzy ewidentnie zrobiło wrażenie na zawodnikach Śląska, którzy nie potrafili złapać swojego rytmu.

W 58 minucie wrocławianie stanęli przed szansą na wyrównanie. Po dobrej akcji skrzydłem Piotra Samca-Talara piłkę w polu karnym otrzymał Pozo, jednak nie udało mu się zamienić sytuacji na bramkę. Ten pojedynczy wypad WKS-u nie zmienił za dużo w podejściu Legii, która w dalszym ciągu spokojnie prowadziła grę. W 72 minucie przed kolejną szansą stanął Morishita, który w fantastyczny sposób wykończył indywidualny rajd. jego przepiękne uderzenie prosto w okienko bramki Leszczyńśkiego nie zostało jednak uznane - wcześniej zawodnik Legii znalazł się na spalonym. 

Wrocławianie nie potrafili wypracować sobie sytuacji na strzelenie wyrównującego gola, a Legia pewnie zmierzała po zwycięstwo. Swoją dobrą dyspozycję w drugiej połowie gospodarze potwierdzili, strzelając trzeciego gola. Po małym zamieszaniu w polu karnym najprzytomniejszy okazał się Wojciech Urbański, który sytuacyjnym uderzeniem pokonał Rafała Leszczyńskiego, zadając ostateczny cios wrocławianom. Śląsk miał jeszcze swoją akcję w doliczonym czasie gry - po szybkiej kontrze w polu karnym znalazł się Mateusz Żukowski, jednak jego strzał nie zagroził bramce Legii. Na tym niedzielne starcie się skończyło. Legia zasłużenie zwyciężyła ze Śląskiem 3:1. Choć pierwsza połowa dała obfitowała w zaskakująco dobre widowisko, o tyle w drugiej części gospodarze w pełni kontrolowali już przebieg wydarzeń.  

Zobacz galerię z meczu Legia Warszawa - Śląsk Wrocław:

JAN TOMASZEWSKI O LEWANDOWSKIM. CO Z PRZYSZŁOŚCIĄ GWIAZDY BARCELONY?
Wrocław Radio ESKA Google News
Autor: