Jaki jest najwyższy dług w Polsce? Rekordzista pochodzi z Dolnego Śląska
Długi to ogromny problem wielu Polaków. Gdy już wpadnie się w spiralę pożyczek i zadłużeń, trudno jest z niej później wybrnąć. Jak wyliczył Krajowy Rejestr Długów, w miastach liczących od 20 do 50 tys. mieszkańców żyje łącznie niemal 4 mln osób, a aż 408,1 tys. z nich figuruje w bazie KRD jako dłużnicy. Oznacza to, że co 10. Polak żyjący w średniej miejscowości zalega ze spłatą zobowiązań.
Na zobowiązania składają się m.in.:
- kredyty,
- pożyczki,
- zakupy ratalne,
- abonamenty telefoniczne,
- czynsze,
- rachunki,
- alimenty.
"Średnie miejscowości, liczące od 20 do 50 tysięcy mieszkańców, skupiają blisko 4 miliony ludzi, z których co dziesiąty jest dłużnikiem. Mają oni do oddania blisko 9 miliardów złotych. To niemal jedna piąta wszystkich zaległości widniejących w KRD. Dla porównania osoby z miast liczących 50-100 tysięcy osób muszą spłacić 6,4 miliarda złotych, a, jak podaje GUS, żyje w nich 3,1 miliona osób. Długi w średnich miejscowościach to wyzwanie zarówno dla lokalnych społeczności, jak i całej gospodarki. Pokazuje, jak niezbędne jest wsparcie edukacyjne mieszkańców oraz wzmocnienie i ustabilizowanie sytuacji ekonomicznej w tych regionach"
- tłumaczy Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Średnie zadłużenie jednego mieszkańca nie jest jeszcze aż tak wysokie - wynosi ono 21,6 tys. zł, jednak wśród dłużników można znaleźć prawdziwie unikatowe jednostki. Absolutny rekordzista pochodzi z Dolnego Śląska, a jego dług wynosi 10,8 mln zł. Jak się okazuje, dłużnicy w problemy często wpędzają się przez swoje zachcianki.
"Mieszkańcy ze średnich miejscowości, z którymi nasi negocjatorzy prowadzą rozmowy, nie mają zwykle szerokiej wiedzy o usługach finansowych, co bywa powodem zadłużenia, ale jednocześnie są otwarci na edukację i przyjęcie pomocy w spłacie. Obserwujemy, że mają duże aspiracje dotyczące stylu życia, na co niestety nie zawsze pozwalają ich zarobki. Wpływ reklamy i mediów społecznościowych sprawia, że odczuwają presję, aby dorównać poziomowi konsumpcji z dużych miast. Kupowanie najnowszego sprzętu elektronicznego, wyposażenia domów, markowych ubrań czy egzotycznych wycieczek prowadzi do problemów w zarządzaniu domowym budżetem, zwłaszcza gdy jest to finansowane kredytami"
- mówi Jakub Kostecki, prezes Zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.
Choć najbardziej zadłużony człowiek w Polsce pochodzi z Dolnego Śląska, to najwięcej nieuregulowanych rachunków zebrało się w miejscowościach z województwa mazowieckiego. Zadłużenie wynosi tam 1,1 mld zł. Dolny Śląsk w zestawieniu i tak figuruje wysoko, bowiem piastuje drugie miejsce z kwotą 965,1 mln zł. Niechlubne podium zamyka Wielkopolska z sumą 958,5 mln zł. Najmniej zadłużonym województwem jest z kolei Podlasie, gdzie mieszkańcy zalegają 168,9 mln zł.