Ptasia grypa we Wrocławiu. Czy jest się czego bać? Sprawdziliśmy!

2020-03-21 11:28

We Wrocławiu na Kłokoczycach pojawiły się tablice z napisem: "Wysoce zjadliwa grypa ptaków". Czy rzeczywiście jest się czego bać?

- Absolutnie nie, ponieważ ptasia grypa nie przenosi się na ludzi. Byłaby zagrożeniem, gdybyśmy spożywali surowe mięso padłych ptaków, ale to w naszej kulutrze na szczęście jest niepraktykowane - mówi Magdalena Odrowąż-Mieszkowska, rzecznik prasowa wrocławskiego sanepidu.

- Te tablice to efekt tego, że podjęliśmy natychmiastowe działania, będące następstwem ptasiej grypy, jaka dwa tygodnie temu została wykryta w Dąbrowicy w gminie Długołęka. Mamy obowiązek rozmieszczenia takich tablic w odległości kolejno 3 i 10 kilometrów. Nie ma jednak żadnego zagrożenia dla ludzi - uspokaja Zdzisław Król, dolnośląski wojewódzki lekarz weterynarii.

Takie są bowiem procedury: w odległości 3 kilometrów od ogniska choroby wyznacza się tzw. obszar zapowietrzony, w odległości 10 kilometrów występuje tzw. obszar zagrożony. Zagrożenie dotyczy jednak tylko ptaków - w szczególności to dzikie ptaki mogą rozsiewać ptasią grypę i zarażać ptaki przydomowe, które - jak twierdzi Zdzisław Król - są bardziej podatne na zakażenie.

- W takich sytuacjach kury powinny być izolowane tak, by nie miały kontaktu z dzikim ptactwem. Wiemy, że na terenie Wrocławia nie ma hodowców kur, ale musieliśmy się trzymać przepisów i takie tablice w mieście również umieścić, ponieważ odległościowo teren zagrożony obejmował również część Wrocławia - wyjaśnia Zdzisław Król. - Natomiast zaznaczę jeszcze raz, szczep H5N8 nie jest groźny dla ludzi.

Nie ma więc się czego obawiać.

Sonda
Jak bardzo boisz się zakażeniem koronawirusem?
Lekarze ostrzegają! Nosisz brodę? Maseczka nie zatrzyma koronawirusa!