Odra

i

Autor: PAP/Maciej Kulczyński Fala kulminacyjna na Odrze (fot. il.)

Wiadomości

Przebrali się w mundury, mieli siać dezinformację. Jest ruch prokuratury

Wszczęto śledztwo w sprawie osób przebranych w mundury, które miały prowadzić dezinformację nt. rzekomego planu wysadzenia wału przeciwpowodziowego. "W sprawie ABW zatrzymała dwie osoby, w piątek będą z ich udziałem wykonane czynności" - poinformowała Prokuratura Krajowa.

O sprawie informował w czwartek podczas sztabu przeciwpowodziowego we Wrocławiu premier Donald Tusk. Odnosił się do informacji, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała osobę, która przebrana w mundur dezinformowała mieszkańców o rzekomym planie wysadzenia wału przeciwpowodziowego.

- Dziękuję za szybką akcję ABW w sprawie, która była sygnalizowana kilkadziesiąt godzin temu. Okazało się, że rzeczywiście rozpoznanie ABW było trafne i sprawa miała dość poważny charakter - mówił Tusk. Dodawał, że "zatrzymani rzeczywiście używali mundurów, zdaje się Służby Kontrwywiadu Wojskowego według dawnego wzoru, ale wiadomo, że ludzie nie bardzo się orientują, czy ten mundur to jest współczesny wzór czy nie".

ABW zatrzymała dwie podejrzewane osoby

Rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak poinformował PAP, że w piątek do wydziału zamiejscowego departamentu ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji PK we Wrocławiu wpłynęły materiały z delegatury ABW z tego miasta dotyczące sprawy. Rzecznik PK potwierdził też, że w czwartek ABW zatrzymała dwie podejrzewane osoby. - W dniu dzisiejszym będą z ich udziałem wykonane czynności. Ewentualne szczegóły po czynnościach - dodał.

Jednocześnie prok. Nowak przekazał, że na podstawie przekazanych przez ABW materiałów prokurator wszczął śledztwo w sprawie "podejmowania od 16 do 19 września we wsi w województwie dolnośląskim, w gminie Czernica czynności polegających na przeszkadzaniu w działaniach mających na celu zapobieżenie niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia wielu osób i mieniu w wielkich rozmiarach w związku z akcją ratowniczą prowadzoną na skutek wystąpienia zagrożenia powodziowego". Ponadto śledztwo dotyczy podawania się za funkcjonariusza publicznego i wykonywania w związku z tym czynności związanych z funkcją.

Zgodnie z Kodeksem karnym "kto przeszkadza działaniu mającemu na celu zapobieżenie niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5". Z kolei "kto, podając się za funkcjonariusza publicznego albo wyzyskując błędne przeświadczenie o tym innej osoby, wykonuje czynność związaną z jego funkcją, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku".

"Będziemy to naprawdę bardzo bezwzględnie badać i karać"

W czwartek Tusk, mówiąc o zatrzymanych podkreślił, że "za wcześnie jest, żeby powiedzieć, kto tak naprawdę kieruje tymi ludźmi, ale będziemy to naprawdę bardzo bezwzględnie badać i karać". - Rzeczywiście siali dezinformację i przede wszystkim uznali - badamy dlaczego - że ich celem jest sianie paniki, głównie w odniesieniu do tego wysadzania wałów, o którym "informowali" - w cudzysłowie - ludzi - powiedział szef rządu.

Już w czwartek rano Tusk apelował, by nie wierzyć nikomu, kto opowiada o planach wysadzenia wałów przeciwpowodziowych, podając się za przedstawiciela władz czy służb, i natychmiast informować policję lub wojsko o takim przypadku. Dodawał, że rząd przy pomocy ABW będzie się starał jak najszybciej eliminować i neutralizować takie zachowania.

Powódź 2024: Stary Gierałtów po zalaniu jest odcięty od świata - zobacz zdjęcia:

Lewin Brzeski odcięty od świata