Nie tego oczekiwali pasażerowie linii lotniczych Ryanair. Podróż z Oslo do Wrocławia nie powinna trwać blisko 30 godzin. Tym razem tak się stało. Wszystko przez opóźniony lot. Kobiety, mężczyźni i dzieci pozostali sami sobie - koczowali na lotnisku przez ponad dobę nie otrzymując żadnej pomocy. "Prawie już 24h na lotnisku Oslo Torp w Norwegii, przebywa ok.140 polskich pasażerów, również małe dzieci - napisał w nocy pan Mirosław na Twitterze dodając zdjęcia. - Lot do Wrocławia 19.01 godz.8:40, Ryanair. Tanie linie lotnicze nie udzielają pomocy, wsparcia, noclegów! Jak zwykle Ryanair"
Ryanair: "prosimy pasażerów o zorganizowanie własnego rozsądnego noclegu"
Dziwi też informacja od linii lotniczych wysłana do pasażerów. Rynair stwierdził, że brakuje miejsc noclegowych, w związku z czym, nie był w stanie zapewnić hotelu. Ale zaproponował, że można zrobić to samemu we własnym zakresie.
Dlaczego lot odbył się tak późno? Tego nie wiadomo. Na szczęście pasażerom po 25 godzinach czekania udało się odlecieć 20 stycznia o godz. 9:00 rano. Przylecą do Wrocławia. Widok jednak śpiących mężczyzn, kobiet i dzieci na lotnisku w śpiworach i na kocach może szokować.
Polecany artykuł: