Fani urbexu z „No Entry Urbex” co pewien czas zaglądają na Dolny Śląsk w poszukiwaniu zapomnianych i pozostawionych budynków. Odkrywają miejsca, które często skrywają tajemnice, robią dokumentację fotograficzną i dzielą się swoimi wrażeniami w mediach społecznościowych. Jedną z takich wypraw odbyli do wsi Kuźniczysko w gminie Trzebnica.
Zapomniany kościół pod Wrocławiem. Tutaj czas się zatrzymał
Na facebookowej stronie „No Entry Urbex” znajdziemy kilka ciekawych ujęć z wizyty w opuszczonym drewnianym kościele w Kuźniczysku, który powstał w 1746 roku. Projekt wykonał Carl Gotthard Langhans – autor takich dzieł jak np. Brama Brandenburska w Berlinie.
- W 1764 roku dobudowano wieżę. Msze w języku polskim odprawiano do 1790 r. Remontowany w 1824 i 1897 r. Opuszczony po 1945 r. ulega dewastacji – czytamy na stronie kosciolydrewniane.pl
Także w XIX wieku wybudowano tu mur z bramą, który otacza do dziś świątynię. - Ostatni remont przeszedł 1958 roku. Niestety, od wielu lat stoi nieużytkowany, lecz mimo to będąc w środku, można poczuć niepowtarzalny klimat tego miejsca – przypominają fani eksploracji, którzy na Facebooku udostępnili zdjęcia z wnętrza kościoła. Fotografie robią niesamowite wrażenie. Widać na nich zachowane stare ławki, zniszczoną ambonę, czy charakterystyczne dla kościołów ewangelickich empory. W budynku nie ma już niestety posadzki, została rozebrana po wojnie, pozostał tylko piasek. Wszędzie są porozrzucane deski, gdzieniegdzie leżą poukładane stosy cegieł, a kościelnych ław już prawie nie ma. Przebywając w kościele ma się wrażenie jakby czas się tu zatrzymał.
Dodatkowo warto podkreślić, że cała konstrukcja kościoła oraz wyposażenie zostały wykonane z żywicznego drewna modrzewiowego i sosnowego. Jego zapach czuć zaraz po wejściu do budynku.
Jest szansa na remont opuszczonego zabytku
Po powojennej dewastacji w 1959 roku świątynia wpisana została do rejestru zabytków. Jeszcze wtedy wewnątrz znajdował się ołtarz, którego dziś już nie ma. Ściągnięty z wieży kościoła dzwon trafił w 1943 roku do obozu koncentracyjnego w Dachau. Następnie przeniesiono go do kościółka w Ludwigsfeld koło Monachium.
- W 1990 roku dzwon został odnaleziony przez Wolfganga Konschake. Jego przodek Johann Konschacke (obok Gottliba Tilgnera) był sponsorem dzwonu, a ich nazwiska zostały na nim upamiętnione wraz z ówczesnym pastorem zboru ewangelickiego w Kuźniczysku Karlem Gottliebem Münsterbergiem – informuje Marek Długozima, burmistrz Trzebnicy i dodaje, że dzięki współpracy ze stroną niemiecką udało się uzyskać zgodę na ściągnięcie dzwona i oddanie go Gminie Trzebnica. Docelowo trafi do kościoła w Kuźniczysku, który ma zostać wyremontowany.
- Rozpocząłem starania mające na celu przywrócenie tego budynku do życia społeczności lokalnej. W tej chwili opracowujemy projekt techniczny zabezpieczenia i adaptacji budynku kościoła. Mam nadzieję, że wkrótce odzyska on dawny blask, służąc m.in. jako centrum historii i kultury – zapowiedział już kilka miesięcy temu Marek Długozima. Czy uda się uratować zapomniany kościół w Kuźniczysku? O tym przekonamy się w najbliższych latach.
Opuszczony kościół pod Wrocławiem. Drewniana świątynia przyciąga miłośników urbexu
Polecany artykuł: