Nowe fakty w sprawie śmierci Anastazji na wyspie Kos
Gwałt oraz brutalne morderstwo na 27-letniej Anastazji Rubińskiej to jedna z tych spraw, które wstrząsnęły całą Polską. Zbrodnia na wyspie Kos miejsce miała w czerwcu ubiegłego roku, jednak sprawa ciągnie się aż do dziś. Sprawca wciąż nie został skazany, jednak według najnowszych informacji greckie organy ścigania są już o krok bliżej postawienia mordercy przed sądem. Co więcej, poznaliśmy już nawet dokładny termin rozpoczęcia procesu 33-letniego Salahuddina S., podejrzanego o wykonanie zbrodni na wrocławiance.
Anastazja Rubińska wyjechała z Polski do Grecji wraz ze swoich chłopakiem. Cel wyjazdu był dosyć prozaiczny - para chciała na wyspie Kos po prostu pracować. W nocy z 12 na 13 czerwca pochodząca z Wrocławia 27-latka zniknęła, a jej partner zgłosił sprawę na policję. Poszukiwania trwały kilka dni, jednak Polki nie udało się już uratować. Ostatecznie ciało Anastazji odnaleziono gdzieś na odludnym terenie wyspy. Było ono przykryte gałęziami, nagie i okaleczone.
Jako ostatni młodą wrocławiankę widział Salahuddin S. - wówczas 32-letni obywatel Bangladeszu. Śledczy dotarli do kilku nagrań zarejestrowanych przez kamery monitoringu, które potwierdzają, że to jako ostatni miał kontakt z młodą Polką. Na nagraniach widać, jak Anastazja odjeżdża z podejrzanym na skuterze, a także jak wchodzi do jego domu. Salahuddin S. usłyszał zarzuty uprowadzenia, zabójstwa z premedytacją i zgwałcenia.
Jak ustalił "Fakt", prokuratura apelacyjna w Dodekanezie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Banglijczykowi. Termin pierwszej rozprawy zaplanowano na 2 grudnia 2024 roku.
"Nie wyobrażam sobie tego, żeby 2 grudnia nie stawić się w sądzie na Kos. Długo czekałam na ten moment, by móc spojrzeć temu zwyrodnialcowi w oczy i zapytać, dlaczego zamordował moje dziecko. Ja cały czas żyje tą sprawą, nie ma dnia, kiedy bym nie myślała o tym, co wydarzyło się rok temu. Na miejsce polecę z detektywami, którzy od początku zajmują się sprawą mojej córki. Chcę skorzystać z uprawnienia oskarżyciela posiłkowego i tak samo jak grecka prokuratura domagać się dożywotniego pozbawienia wolności dla zabójcy mojej córki"
- mówi w rozmowie z "Faktem" Natalia Rubińska, matka zamordowanej Anastazji.
33-letni Banglijczyk, mimo mocnego materiału dowodowego, nie przyznaje się do winy.
Polecany artykuł: