Apelują, by odpuścić strzelanie w sylwestra. „Huk wywołuje u zwierząt ogromny stres”
Już od 8 lat Wrocław nie organizuje pokazu fajerwerków w sylwestrową noc. Dodatkowo za każdym razem apeluje do mieszkańców o powstrzymanie się zabawą petardami, a to wszystko w trosce o zwierzęta, którym ogromny huk sprawia cierpienie.
Podobne decyzje podjęto w stolicy Polski. W Warszawie już od 2018 roku na miejskich imprezach fajerwerki zastępuje się pokazami laserowymi.
- Kochani! Jak co roku proszę, apeluję, błagam. W imieniu osób chorych, rodziców małych dzieci i w imieniu zwierząt, w tym mojego Kevina - odpuśćmy sobie strzelanie podczas sylwestrowej nocy - zaapelował m.in. burmistrz Ursynowa Robert Kempa.
Bez fajerwerków także w Sopocie – tu miasto zaprasza na familijnego sylwestra od godz. 13:00. Od godz. 19:00 Sopocki chill. W Koszalinie zamiast petard zobaczymy pokaz laserowy.
- W tym roku gwiazdą koszalińskiego Sylwestra na Rynku Staromiejskim będzie Andrzej Piaseczny! Sylwestrowe świętowanie rozpocznie się około godziny 23:30. Poza koncertem koszalinianie mogą spodziewać się noworocznych życzeń oraz pokazu laserowego – czytamy w komunikacie miejskiego urzędu.
Z apelem o nie strzelanie skierowała się do mieszkańców także prezydent Łodzi Hanna Zdanowska.
- Petardy nie tworzą na niebie widowiska, generują jedynie huk. Wywołuje on strach wśród zwierząt. Cieszmy się, że nastaje nowy rok, ale ograniczmy lub zrezygnujmy z wystrzałów. Dla jednych to radość, dla innych cierpienie i smutek. Szczególnie dla naszych braci mniejszych – mówi prezydent Łodzi cytowana przez portal radiolodz.pl
Nie tylko Wrocław. Gdzie jeszcze nie będzie fajerwerków?
Podobnie jak we Wrocławiu i Łodzi jest także w Kielcach, gdzie na oficjalnej stronie apeluje o rozważenie rezygnacji z używania fajerwerków.
- Wydział Gospodarki Komunalnej i Środowiska Urzędu Miasta apeluje do mieszkańców Kielc oraz gości, aby podczas zabawy w sylwestrową noc rozważyć rezygnację z używania hucznych petard i fajerwerków – czytamy w komunikacie.
- Pokazy sztucznych ogni, poza efektami wizualnymi, oznaczają bardzo hałaśliwe wystrzały, huki i skokowy wzrost stężeń zanieczyszczeń powietrza, które trafiają również do wody i gleby – tłumaczą urzędnicy.
Fajerwerków na miejskich wydarzeniach nie będzie też m.in. w Wałbrzychu, Szczecinie, Obornikach Śląskich, Biłgoraju, Oławie, Olsztynie, Krakowie i Tarnowie. A o powstrzymanie się o strzelania petardami apeluje również Tatrzański Park Narodowy – akcję prowadzi od 11 lat.
Na wielu miejskich i gminnych stronach można przeczytać o tym, że huk petard wywołuje u zwierząt ogromny stres, a nawet ból. Niektóre zwierzęta uciekają, a później trudno je odnaleźć.
- Z informacji Urzędu Miasta Krakowa wynika, że co roku notowane są dziesiątki zaginięć psów i kotów z powodu huku wystrzałów petard i sztucznych ogni. Część z tych zwierząt trafia po jakimś czasie do schronisk dla bezdomnych zwierząt lub ginie na zawsze – napisano w komunikacie miasta Krakowa.
„Ludzkie fanaberie nie mogą być ponad zdrowie i życie zwierząt”
Także, a może i przede wszystkim o rezygnację z fajerwerków apelują organizacje chroniące zwierzęta.
- Zawały serca, uszkodzenia słuchu, ogromny stres, bezpowrotne ucieczki - to tylko niektóre skutki strzelania fajerwerków, jakie spotykają zwierzęta. Psy, koty, ptaki, zwierzęta dzikie… egoizm i ludzkie fanaberie nie mogą być ponad zdrowie i życie zwierząt – pisze na swoim facebookowym profilu Fundacja Psa Karmela, która jako jedna z wielu organizacji sprzeciwia się strzelaniu petard i fajerwerków, żeby powitać Nowy Rok.