Prace nad LOV są finansowane z programu „Rzeczy są dla ludzi” Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Prowadzi je 11-osobowy zespół badaczy – od profesorów, przez młodych pracowników naukowych, po doktorantów i studentów – z Katedry Inżynierii Pojazdów na Wydziale Mechanicznym. W pracach uczestniczą też osoby z niepełnosprawnościami i fizjoterapeuci działający w Stowarzyszeniu „Twoje nowe możliwości”.
Off-roadowy wózek dla osób z niepełnosprawnościami. Będzie mniejszy i tańszy
OV, czyli Limit-Off-Vehicle, ma być pojazdem, jakiego nie ma jeszcze na rynku.
– Oczywiście dostępne są już wózki turystyczne – podkreśla Ariel Fecyk, wiceprezes Stowarzyszenia „Twoje nowe możliwości”, sam poruszający się na wózku. – Takie rozwiązania kosztują jednak około 30 tys. zł – w przypadku pojazdów, w których koniecznie jest użycie siły własnych rąk – i ponad 100 tys. zł, jeśli mówimy o wózkach automatycznych.
Polecany artykuł:
Pojazd ma mieć formę modułową – tak by dostosowywać się do zmiennych potrzeb użytkownika.
– Każdy moduł będzie ważył maksymalnie 25 kg. Dzięki temu użytkownik wózka poradzi sobie z samodzielnym montażem i będzie mógł w dowolnej chwili odłączyć ten moduł, który aktualnie nie będzie mu potrzebny albo zamontować taki, który właśnie mu się przyda – opowiada prof. Maciej Zawiślak, kierownik projektu.
W projektowaniu układu jezdnego naukowcy inspirowali się zawieszeniem typu Rocker-bogie, wykorzystywanym w… łazikach marsjańskich. Wyeliminowali jednak dwa koła i obecnie biorą pod uwagę, że pojazd będzie wyposażony w cztery. Zwiększyli natomiast liczbę wahaczy – co daje możliwość konfiguracji wózka.
Równie istotny dla badaczy jest aspekt ergonomii – jako że użytkownicy wózków spędzają w nich często po kilka, kilkanaście godzin. Niektórzy mają problem z czuciem w różnych partiach ciała. Do tego nie mogą zmienić swojej pozycji, by odciążyć kręgosłup i pośladki, a tym samym umożliwić lepszy przepływ krwi.
Naukowcy planują także, by siedzisko było wentylowane, co dodatkowo zapewni komfort odpowiedniej temperatury i zapobiegnie zawilgoceniu.
Wózek będzie miał napęd elektryczny, a w razie potrzeby będzie można sterować nim także ręcznie. Pod uwagę brany jest także dodatkowy napęd spalinowy.