Na początku grudnia b.r., ratownicy górscy musieli pomóc zmarzniętemu turyście, który wchodził na Śnieżkę wyłącznie w krótkich spodenkach. Jeden z nich pożyczył mężczyźnie swoją GOPR-owską kurtkę. Prawdopodobnie, gdyby tego nie zrobił, całe zdarzenie mogłoby się skończyć tragicznie, ponieważ organizm i ciało wędrowca były mocno wychłodzone.
Po użyczeniu mężczyźnie kurtki, ratownicy sprowadzili go z gór do stacji, gdzie mógł się ogrzać. Kolejny raz poprosił ich wtedy o pożyczenie mu tego ciepłego ubrania, by zejść do samochodu, bo sam nawet nic przy sobie nie miał. Obiecał, że za chwilę przyniesie. Nie zrobił tego.
Oburzeni zachowaniem mężczyzny karkonoscy GOPR-owcy umieścili tę informację na swoim Facebooku. Podkreślili, że zdają sobie sprawę z tego, iż turysta mógł być wtedy jeszcze w szoku. Prosili jednak o zwrot kurtki, ponieważ stanowi ona element wyposażenia ratowniczego, który jest oznaczony emblematami GOPR i jest niezbędny do pracy w ciężkich zimowych warunkach.
Polecany artykuł:
Zaginiona kurtka GOPRO-wców została odesłana. Były też wyjaśnienia i przeprosiny
"Zaginiona kurtka wróciła do właściciela. Uratowany w Karkonoszach Turysta odesłał ją razem z krótkim listem z wyjaśnieniem i przeprosinami za zaistniałą sytuację" - napisali ratownicy Grupy Karkonoskiej GOPR na Facebooku.
Pieniądze, które zostały wpłacone przez turystów poruszonych zdarzeniem, zostaną przeznaczone na zakupy niezbędnego wyposażenia.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]!