Kierowca jechał zygzakiem, był kompletnie pijany i wiózł dziecko
Niewiele brakowało, a doszłoby do tragedii na drodze w gminie Stoszowice (powiat ząbkowicki) na Dolnym Śląsku. W miniony wtorek, 23 stycznia późnym wieczorem policja otrzymała informację o kierowcy samochodu marki citroen, który jedzie zygzakiem, od krawężnika do krawężnika. Kierowca ewidentnie nie mógł utrzymać prostego toru jazdy. Świadek zdarzenia podejrzewał, że prowadzący auto może być pod wpływem alkoholu.
Samochód w pewnym momencie się zatrzymał, a świadek podszedł do pojazdu i wyjął kluczyki ze stacyjki, w ten sposób uniemożliwiając dalszą jazdę.
- Zdecydowana postawa mężczyzny najprawdopodobniej pozwoliła zapobiec tragedii na drodze, gdyż po badaniu stanu trzeźwości przeprowadzonym przez przybyłych na miejsce policjantów okazało się, że 59-letni kierowca miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie i jak wynika z relacji świadka jako pasażera przewoził dziecko – przekazuje asp. szt. Katarzyna Mazurek z Komendy Powiatowej Policji w Ząbkowicach Śląskich.
Policjantka informuje, że pijanym kierowcą okazał się być mieszkaniec powiatu ząbkowickiego. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości odpowie teraz przed sądem. To przestępstwo zagrożone nie tylko karą do 3 lat pozbawienia wolności i wysoką grzywną, ale również zakazem prowadzenia podjazdów nawet do 15 lat oraz wysoką karą pieniężną.
Tym razem udało się uniknąć osób poszkodowanych. Policja jednak przypomina słynne motto – „Piłeś – nie jedź!”, które powinno przyświecać każdemu kierowcy.
- Jeśli widzimy, że osoba pod wpływem alkoholu chce prowadzić pojazd, nie pozwól na to. Uniemożliwiając jazdę pijanemu kierowcy, ochronimy przed nieszczęściem nie tylko jego, ale również tych, których może spotkać na swojej drodze. Czasami wystarczy jeden telefon – apeluje policjantka.