Liam Payne nie żyje. Jak zginął brytyjski wokalista?
Liam Payne zdobył światową popularność jako członek zespołu One Direction. Ostatnie dni pełne są wiadomości o kolejnych doniesieniach w sprawie śmierci brytyjskiego wokalisty. Jak podają zagraniczne media, 31-latek został znaleziony martwy w nocy z 16 na 17 października 2024 roku przed hotelem CasaSur Palermo w Buenos Aires.
Lokalna policja poinformowała, że muzyk wypadł z balkonu znajdującego się na trzecim piętrze, czyli z wysokości około 13 metrów. Na miejsce przybyły ekipy ratunkowe, które od razu potwierdziły zgon i ustaliły tożsamość zmarłego na podstawie jego paszportu.
Prokuratura wskazała, że biorąc pod uwagę pozycję, w jakiej znajdowało się ciało, oraz jakie były obrażenia odniesione w wyniku upadku, można przypuszczać, że Payne nie przyjął odruchowej postawy obronnej i mógł upaść, będąc w stanie półprzytomności lub całkowitej utraty przytomności
przekazał portal Page Six na podstawie słów lokalnych urzędników.
Dodatkowo, argentyńska prokuratura poinformowała, że artysta zmarł z powodu licznych urazów oraz wewnętrznego i zewnętrznego krwotoku. W wynikach sekcji zwłok wymieniono 25 obrażeń, co potwierdzili śledczy. Zlecono przeprowadzenie dodatkowych badań, w tym testów toksykologicznych.
Memoriał na cześć Liama Payne'a we Wrocławiu. Kiedy i gdzie?
Na całym świecie fani 31-letniego wokalisty organizują memoriały, aby ostatni raz pożegnać idola. Polscy fani również postanowili w taki sposób oddać cześć zmarłemu artyście. 20 października 2024 roku pod Ambasadą Wielkiej Brytanii w Warszawie odbył się pierwszy memoriał dla wokalisty.
To jednak nie koniec tego typu wydarzeń. Fani Payne'a zorganizowali pożegnania w kilku innych miastach. Już 27 października 2024 roku o 10:00 jedno z nich odbędzie się we Wrocławiu, a dokładniej na Rynku przy fontannach.
"Osoby organizujące proszą o przyniesienie kwiatów i zniczy, oraz plakatów, zdjęć czy powerbanków i głośników"
czytamy na Facebooku "One Direction Polska".