Wykrycie koronawirusa u jednego z pracowników pogotowia całkowicie paraliżuje działanie szpitala. Na razie nie mogą odbywać się tu żadne przyjęcia na izbę przyjęć.
- Zmuszony byłem podjąć takie decyzje ze względu na pozytywny wynik u jednego z pracowników. Ten pracownik nie miał świadomości, że został zakażony -wyjaśnia Maciej Smolarz, prezes powiatowego szpitala w Dzierżoniowie i dodaje: - Przez kilka dni normalnie chodził do pracy, nie ma żadnych objawów, czuje się dobrze. Istnieje konieczność poddania kwarantannie praktycznie wszystkich pracowników pogotowia, jak również większości osób z izby przyjęć. Ta decyzja obowiązuje od 2 kwietnia od godz. 20.00. Nie prowadzimy przyjęć do szpitala na żaden oddział. Jutro częściowo uruchomimy przyjęcia.
I tak od jutra będą odbywały się przyjęcia na oddział ginekologiczno-położniczy. Ma działać również oddział okulistyczny w Bielawie.
Pacjenci z Dzierżoniowa będą przewożeni do innych powiatów. Kryzysowa sytuacja może potrwać nawet tydzień, bo od pracowników szpitala muszą zostać pobrane próbki. A na ich pobranie, by wyniki testów były wiarygodne, trzeba zaczekać kilka dni.