Wykrycie zakażenia u pacjenta z oddziału anestezjologii oznacza, że musi być ograniczone działanie części szpitala. Nie oznacza to jednak wcale, że szpital będzie zamknięty.
Szpital Marciniaka. Czy będzie zamknięty?
Szpital nie będzie zamknięty, ale ograniczone zostaje działanie oddziałów zabiegowych: anestezjologii i intensywnej terapii, bloku operacyjnego, neurochirurgii, chirurgii ogólnej, chirurgii dziecięcej, urologii, ortopedii i SOR-u.
SOR ograniczoa funkcjonowanie do zabezpieczania przypadków na miejscu.
Wcześniej informowano o podejrzeniu zakażenia u lekarki będącej chirurgiem. Jej wynik okazał się jednak negatywny.
Teraz sytuacja dotyczy pacjenta oddziału anestezjologii, u którego badanie potwierdziło już zakażenie. Oznacza to więc na pewno, że ma koronawirusa.
Szpital Marciniaka. Zamknięte oddziały, kwarantanna
Ograniczenie części szpitala to jedno. Drugie: kilkunastu innych pacjentów oddziału anestezjologii zostanie przebadanych. Pracować nie może kilkadziesiąt osób z personelu medycznego.
- Szpital podejmuje wszelkie działania, aby jak najszybciej przywrócić funkcjonowanie newralgicznych oddziałów - podsumowuje Michał Nowakowski, rzecznik prasowy marszałka.