Substancje tą wysłali na badania do laboratorium w Belgii. Okazuje się, że działa ona tak samo jak Remdesivir, który oficjalnie został uznany za lek na koronawirusa.
- Najlepsze jest to, że Remdesivir przy wyższych stężeniach był cytotoksyczny, natomiast nasz związek w stu procentach kompletnie nic. W ogóle komórki żywe, zdrowe, ludzkie, które były testowane, nic się nie działo. To pokazuje, że ten związek jest bezpieczny do stosowania - mówi prof. Marcin Drąg.
Polecany artykuł:
Czy ta substancja jest lepsza? Muszą wykazać testy kliniczne i o to walczą.
- My wysyłamy im te sondy i to wszystko i oni będą zakażać ludzkie komórki, ale też ludzi, w układach, koronawirusem i stosować tę naszą sondę i patrzeć jak przebiega zakażenie - dodaje prof. Marcin Drąg.
Wyniki badań opublikowano w prestiżowym czasopiśmie „Nature Chemical Biology”. Więcej o publikacji przeczytacie też na stronie pwr.edu.pl