Kontrole segregacji odpadów we Wrocławiu. Ostrzegają przed karami
Wrocławska spółdzielnia „Cichy kącik” rozwiesiła na swoich osiedlach komunikaty, w których informuje, że Gmina Wrocław rozpoczęła kontrole sposobów segregacji odpadów komunalnych.
- Stwierdzono w pojemnikach niewłaściwe odpady, np. w pojemniku na szkło znajdowały się kartony, worki, plastiki. Pierwsze pojemniki na Osiedlu Bolkowsko-Kruszwickim zostały oznakowane „naklejką – EKO ALARM” – czytamy w komunikacie, który otrzymali mieszkańcy na Szczepinie.
Spółdzielnia ostrzega, że w przypadku ponownej kontroli i stwierdzenia nieprawidłowej segregacji, „zostanie na wszystkich mieszkańców nieruchomości nałożona przez Gminę Wrocław podwojona opłata, jak za odpady niesegregowane (odpowiedzialność zbiorowa)”.
W piśmie wywieszonym na tablicach ogłoszeń kierownik Osiedla Bolkowsko-Kruszwickiego przypomina również, że opłata za wywóz odpadów komunalnych wzrośnie z 41,24 zł na 82,48 zł za jedną osobę.
Komunikaty, które wywieszono kilka dni temu sprawiły, że na facebookowej grupie związanej ze Szczepinem rozgorzała dyskusja. - To jakiś żart??? Ja segreguje śmieci i nie mam zamiaru płacić kary za to, że ktoś tego nie robi! - pyta pani Monika. - Dlaczego mam płacić dodatkowe pieniądze za ogólnodostępne otwarte śmietniki? Segreguję i mam mieć dowalone koszta? To ja pierniczę taką sprawiedliwość. Czy taka zbiorowa odpowiedzialność jest w ogóle zgodna z prawem? - dopytuje pani Katarzyna.
W komentarzach mieszkańcy potwierdzają, że podobne komunikaty pojawiły się m.in. przy ul. Poznańskiej, Zachodniej i Głogowskiej. Problemem jest też to, że część lokatorów nie zamyka wiat śmietnikowych, druga część pojemników nie jest zamknięta. - Pod moim blokiem na przykład stoją kubły bez żadnej zasłony i każdy kto chce może wrzucać tam śmieci, nie tylko lokatorzy. Dodatkowo okoliczne żule mają gratkę i kilka razy dziennie rozgrzebują to wszystko co jest w śmietnikach – tłumaczy jeden z mieszkańców.
- Na Głogowskiej 9 też wisi komunikat. Nasz śmietnik jest otwarty, swoimi kubłami, które stoją często na środku chodnika zaprasza wszystkich przechodniów z osiedla i nie z osiedla – dodaje kolejny internauta.
Inni zwracają uwagę na to, że już wcześniej niektóre śmietniki były zamykane, jednak kubły w środku były puste, a śmieci walały się pod drzwiami wiaty. - A to zapominali kluczy albo często ktoś zapychał zamki, na złośliwość nie ma lekarstwa – czytamy w komentarzu. Dodatkowo okazuje się, że wiele osób nie ma nawet klucza od śmietnika i wrzuca wszystko do pojemników niebieskich i żółtych.
Jak nie zaczną segregować śmieci, będą płacić podwójnie
Kontrole segregacji odpadów we Wrocławiu trwają, więc jeśli ponownie zauważony zostanie bałagan w kubłach, to kary zostaną nałożone i wtedy mieszkańcy poszczególnych bloków zapłacą za odbiór odpadów tak, jak za odpady niesegregowane. Spółdzielnia podkreśla, że będzie zastosowana wówczas odpowiedzialność zbiorowa.
Zgodnie z wytycznymi Ekosystemu we Wrocławiu odpady powinno się segregować na:
- tworzywa sztuczne (plastik, metal, opakowania wielomateriałowe)
- papier i tekturę
- bioodpady
- opakowania szklane
- odpady zmieszane