Jazz na Odrą w nowym wydaniu. Muzyk koncertuje pod wrocławskimi mostami

2021-03-23 19:55

Wśród grup, które na obostrzeniach, związanych z pandemią cierpią najbardziej są muzycy. Ale jako że słyną ze swojej kreatywności, potrafią znaleźć ciekawe rozwiązania i grać koncerty nawet pod... mostem. Przykładem jest pochodzący z Wrocławia muzyk jazzowy, którą rozpoczął trasę koncertową pod wrocławskimi mostami.

Jazz na Odrą w nowym wydaniu. Muzyk koncertuje pod wrocławskimi mostami

i

Autor: Piotr Damasiewicz/ Materiały prasowe

Piotr Damasiewicz to kompozytor, trębacz, multiinstrumentalista, edukator, podróżnik oraz kurator międzynarodowych platform muzycznych. Do najbardziej znaczących dzieł orkiestrowych artysty należą m. i n.: „Hadrons” na kwintet smyczkowy i zespół jazzowy zamówiona przez festiwal Jazztopad, „Suita 29” napisana na Światowe Dni Jazzu dla programu drugiego Polskiego Radia, „Kompozycja na 27 improwizatorów” w ramach finału platformy Melting Pot (Jazztopad) we Wrocławiu, oraz oparta na delfickich sentencjach kompozycja „Some Kind Of Greek Story” zamówiona przez Casa de Musica w Porto.

Most do Muzyki - Dźwiękowa Wenecja Północy

Celem projektu jest, jak mówi autor - ukazanie Wrocławia jako “Dźwiękowej Wenecji Północy” w oparciu o cykl nagrań wykorzystujących akustykę mostów wrocławskich.

- Kluczem doboru mostów jest liczba 12 czyli 12 gwiazd flagi Unii Europejskiej podkreślającej przynależność Wrocławia do Wspólnoty Europejskiej oraz jego położenia w Centralnej Europie, usytuowanego na przecięciu się szlaków północno-południowych i wschodnio-zachodnich. Ponieważ mosty łączą te drogi i kierunki ze sobą, tym samym w sposób symboliczny projekt ten odnosi się też do budowania “mostów” i “połączeń” kulturowych. Wybór mostów odbędzie się pod kątem ich walorów akustycznych wpływających na zakres estetyczny użytego materiału dźwiękowego. Zostanie zarejestrowanych 12 kompozycji w formie wyimprowizowanych impresji, na których to kształt całości będzie mieć wpływ charakterystyka akustyczna poszczególnych mostów i ich otoczenia, czyli “soundscape’u”. W oparciu o różne brzmienie i różnorodne pogłosy zostanie stworzonych 12 mini dzieł podkreślających wybrane miejsca w kontekście właśnie różnorodnej akustyki i architektury oraz lokalizacji ukazując tym samym krajobraz dźwiękowy Wrocławia - tłumaczy Piotr Damasiewicz.

Muzyk zagrał już pod trzema mostami na terenie miasta i nie ukrywa, że pod każdym z nich grało mu się zupełnie inaczej - Most Rędziński ma krótkie i odbicie i taki efekt reverbu, Most Osobowicki jest fajny pod pod takim względem, że jest tam cisza, natomiast jeśli chodzi o pogłoś, to Milenijny na razie wygrywa ze wszystkimi - ocenia.

Kolejnymi przystankami na trasie koncertowej artysty są Mosty Pomorskie oraz Mosty Warszawskie.

Raport z Anteny 23.03
Sonda
Czy dostałeś kiedyś mandat za przekroczenie prędkości?