Ciekawostki

Dolny Śląsk. Jakie tajemnice kryje ostatnia świątynia nazistów? Byliśmy na miejscu

2025-04-15 15:05

Tajemnicza budowla z lat 30-tych do dziś wzbudza ciekawość turystów odwiedzających Wałbrzych. Mowa o mauzoleum położonym na północnych stokach wzgórz o nazwie Niedźwiadki. Niektórzy twierdzą, że to "ostatnia świątynia Hitlera". Byliśmy na miejscu, zobaczcie jak wygląda ten intrygujący budynek.

Mauzoleum w Wałbrzychu to dziś tajemnicza budowla, która położona jest na wysokości około 510 m n.p.m. Monumentalny obiekt powstał jako pomnik upamiętniający ofiary I wojny światowej. W czasach międzywojennych szybko stał się narzędziem nazistowskiej propagandy. Obecnie budynek popada w ruinę, ale wciąż fascynuje i budzi kontrowersje. Na wiele pytań związanych z jego historią do dziś nie znamy odpowiedzi.

Wałbrzych. Tajemnicze mauzoleum na zboczach Niedźwiadków

Mauzoleum nazywane jest przez niektórych „ostatnią świątynią Hitlera” powstało w latach 30-tych ubiegłego wieku na zboczu wzgórz o nazwie Niedźwiadki. Z tamtego okresu jest znane również jako Schlesier-Ehrenmal. Na pierwszy rzut oka przypomina warownię. Projektantem mauzoleum był Robert Tischler, znany z monumentalnych pomników chwały. Według założeń budowla miała mieć kształt kwadratowej warowni z dziedzińcem otoczonym arkadami. Elewacje wykonano z wapienia i piaskowca, a wnętrze niegdyś zdobiły mozaiki i rzeźby. Centralnym elementem dziedzińca była kolumna ze zniczem, ozdobiona lwami i nagimi młodzieńcami.

Wartym podkreślenia jest fakt, że przedwojenny obiekt w Wałbrzychu nie jest typowym mauzoleum, ale cenotafem – grobowcem, który nie ma szczątków zmarłych. Cenotaf jako miejsce propagandowe miał być swoistą aulą, na której przekonywano mieszkańców ówczesnego Wałbrzycha do ideologii nazistowskiej. Stworzony pomnik miał upamiętniać także 25 bohaterów ruchu nazistowskiego. Podkreślano w ten sposób, że w budowie nazistowskich Niemiec brali udział wszyscy – wojskowi, robotnicy i bojówki nazistowskie. Tym samym świątynia miała symboliczne znaczenie.

Wałbrzyskie mauzoleum nazywane też jako Totenburg („martwy zamek”) od lat wzbudza kontrowersje. Często określa się ją mianem "ostatniej świątyni Hitlera", ponieważ Schlesier-Ehrenmal było miejscem kultu ideologii nazizmu i to właśnie tu propagowano nazizm w Wałbrzychu.

Są też pewnego rodzaju spekulacje, które wskazują, że w mauzoleum odbywały się praktyki okultystyczne, czy próby wytrzymałościowe dla nowych członków SS. Te informacje nie zostały jednak potwierdzone.

Ruina i zapomnienie

W 1945 roku Niemcy wysadzili część kompleksu przed wkroczeniem Armii Czerwonej. Po wojnie mauzoleum zaczęło popadać w ruinę. Kolumna ze zniczem zniknęła, a budowla zaczęła niszczeć.

Ciekawostką jest to, że pod mauzoleum znajdują się podziemia, które są lustrzanym odbiciem naziemnej kondygnacji. Krążą plotki, że podziemia te są połączone z innymi, większymi kompleksami, ale nie ma na to żadnych dowodów.

Budynek od lat stoi opustoszały w dzikich zaroślach, przez długi czas był wymalowany różnymi wulgaryzmami. W ostatnich latach ściany zostały jednak oczyszczone, a zarośla wykarczowane. W 2020 roku zainicjowano akcję "Ratujmy wałbrzyskie mauzoleum", której celem jest zwrócenie uwagi na zabytek i jego renowacja. W planie jest umieszczenie tablicy informacyjnej o obiekcie.

Jakie tajemnice kryje ostatnia świątynia nazistów? Byliśmy na miejscu