Gdy na zewnątrz jest ciepło i spadnie dużo deszczu, jest spora szansa, że pogoda obdarzy nas bogactwem leśnych okazów. Grzybobranie to zajęcie bardzo przyjemne i relaksujące, a obfite zbiory dają pole do popisu także w kuchni. Najlepszym terminem dla grzybiarzy jest połowa lata i jesień. Zwłaszcza wtedy, gdy pada. Wtedy to w naszych lasach pojawia się większość popularnych gatunków m.in. podgrzybki, maślaki, koźlarze i kanie.
Grzybobranie to także fantastyczna forma wypoczynku. Cały czas jesteśmy bowiem aktywni. Otoczenie lasu wpływa pozytywnie na nasze samopoczucie i organizm. A co z naszymi czworonożnymi pupilami? Czy wato zabierać ze sobą psa na grzyby? Odpowiedź brzmi: niekoniecznie.
Wybierasz się na grzyby? Lepiej jak pies zostanie w domu
Psy uwielbiają las. Jest tam duża przestrzeń w której mogą się "wyszaleć". To ważne, aby raz na jakiś czas, oprócz codziennych spacerów, zabrać go w takie miejsce. Jednak jak tłumaczy Aleksandra Cukier, rzeczniczka prasowa schroniska TOZ dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu, gdy wybieramy się na grzyby, powinniśmy raczej skupić się wyłącznie na ich zbieraniu.
- Jeżeli chodzi o wychodzenie z psem na grzyby to można, ale musimy pamiętać, czy w danym lesie jest na to zezwolenie. Pupil musi być wtedy odpowiednio zabezpieczony, ponieważ niespodziewanie może pojawić się dzikie zwierzę, które może zaatakować - tłumaczy Aleksandra Cukier. - Nie wyobrażam sobie żeby pies był puszczony ze smyczy.
Na nasze domowe zwierzę pułapką mogą się okazać również same grzyby.
- Zjedzenie trującego grzyba przez psa nie jest sytuacją powszechną, ale też się może zdarzyć. Tak więc jeżeli wybieramy się na typowe zbieranie grzybów, skupmy się wyłącznie na tym. Na rekreacyjny spacer z pupilem warto poświęcić odrębny czas - dodaje Cukier.
Czy można wejść z psem do lasu
Prawo nie zakazuje wchodzenia z psem do lasu. Art. 30 Ustawy o lasach wskazuje jednak, że w lasach zabrania się puszczania psów luzem. Jest to wykroczenie.