Las Mokrzański to podmokłe tereny znajdujące się na Leśnicy we Wrocławiu. Od kilku miesięcy trwa spór o to miejsce ze względu na to, że miasto bezwzględnie chce zabudować tamtejsze okolice. W planach jest powstanie bloków mieszkalnych czyli potocznie tzw. deweloperka. Mieszkańcy nie zgadzają się na takie rozwiązania i chcą zastopować betonowanie łąk leśnickich. Argumentują swoją niezgodę aspektami ekologicznymi oraz tym, że te tereny przemierza dużo zwierzyny.
- Mówimy o największym lądowym korytarzu emigracyjnym Wrocławia. Jest to bardzo ważny łącznik pomiędzy Doliną Bystrzycy a Lasem Mokrzańskim. To są duże kompleksy leśne, tamtymi ścieżkami wędruje duża zwierzyna - mówi Robert Suligowski z ruchu Ratujmy Las Mokrzański.
Na temat tych podmokłych terenów wypowiadają się nie tylko inicjatorzy ruchu, nie tylko mieszkańcy, ale także biolodzy...
- Ten las w takiej formie - w jakiej jest teraz - nie istnieje bez tych łąk. Duża już część lasu jest zabudowana dookoła. To są właściwie ostatnie łąki jakie jeszcze można zachować, żeby ten ekosystem funkcjonował - ostrzega biolog dr Robert Maślak z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Gorąca dyskusja o Lesie Mokrzańskim podczas sesji Rady Miejskiej Wrocławia. Władze miasta nie dają za wygraną
Pomimo złożenia dwóch wniosków przez aktywistów w sprawie zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Lasu Mokrzańskiego, władze Wrocławia nie widzą takiej potrzeby. Głównym celem obrońców tego terenu była ochrona siedlisk łąkowych i ustanowienie ich prawnej ochrony. Podczas czwartkowej sesji Rady Miejskiej, ostatecznie niewielką liczbą głosów, obie inicjatywy zostały odrzucone. Teraz, prezydent Wrocławia może bez przeszkód kontynuować stawianie tam deweloperki.
- Uważamy, że gdybyśmy zmienili plany związane z tą łąką to niektórzy właściciele Skarbu Państwa mogliby mieć pretensje i trzeba by zapłacić im za to odszkodowanie, bo przecież wcześniej planowali, że może to sprzedadzą - zauważa radny Czesław Cyrul z klubu prezydenckiego Jacka Sutryka.
Ruch Ratujmy Las Mokrzański zapowiedział, że bez względu na decyzję radnych będą walczyć do końca. Cały czas będą prezentować miastu swoje postulaty i przedstawiać, że ta decyzja nie jest dobra. Ruch obiecał również, że w dniu przetargu 12 kwietnia będzie protestować wraz z mieszkańcami.
Planują kolejne protesty i jak zapowiadają będą szukać wsparcia we władzach Sejmiku Dolnego Śląska oraz innych instytucjach.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!