Progi zwalniające z reguły są umieszczane w miejscach, które są określane jako niebezpieczne dla przechodniów i mają docelowo uspokoić ruch w danym rejonie. Przejazd przez próg powoduje, że kierowca musi zdecydowanie zwolnić. O zamontowanie progów zwalniających wnioskują często nie tylko sami mieszkańcy, ale i rady osiedli. Tak jest chociażby w przypadku osiedla Kozanów.
Zamontują nowe progi zwalniające we Wrocławiu. Kierowcy są wściekli
Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta we Wrocławiu poinformował, że do piątku 8 marca czeka na oferty budowy progów na ul. Dokerskiej.
- Potrzebę poprawy bezpieczeństwa zgłosiła Rada Osiedla Pilczyce - Kozanów - Popowice Płn., składając w ramach Funduszu Osiedlowego projekt „Bezpieczny Uczeń – spokojny Rodzic” – informuje w komunikacie ZDIUM.
Jak tłumaczy, nowe progi mają pojawić się przy 3 przejściach dla pieszych przez ul. Dokerską, w pobliżu przystanków tramwajowych, szkoły i przychodni. - Po obu stronach ulicy znajdują się liczne punkty usługowe i handlowe, a zabudowa mieszkaniowa jest tu gęsta. Przejścia dla pieszych są pozbawione sygnalizacji – zaznaczają drogowcy.
Informacja o planowanej instalacji progów zwalniających wywołała na Facebooku duże emocje. Pod postem ZDIUM-u mieszkańcy krytykują decyzję o kolejnych progach w mieście.
- Dziury tam najpierw załatajcie, a nie progi wystawiacie. Przecież jechać tam szybciej niż 40 km/h to można tylko koło urwać – pisze pan Konrad. - Na tej ulicy są takie dziury, że to duży wyczyn, żeby przez nią przejechać i w którąś nie wpaść. Wywalanie pieniędzy podatników na następne (...) Coraz więcej we Wrocławiu takich inwestycji w ulice, które nie nadają się do użytku, tak jak choćby ul. Zaporoska, gdzie można koła pogubić a jeszcze ją zwężą po to, aby zrobić płatne zatoczki – dodaje kolejna osoba.
Mieszkańcy komentują, że progów w mieście jest coraz więcej i w niektórych miejscach nie da się normalnie jeździć. - W tym tempie to za parę lat trzeba będzie sobie kupić helikopter. Bo już na co drugiej ulicy próg zwalniający – pisze pan Wojtek.
Progi mają poprawić bezpieczeństwo pieszych
Przedstawiciele Zarządu Dróg i Utrzymania miasta tłumaczą, że elementy spowolnienia ruchu poprawią bezpieczeństwo pieszych, zwłaszcza dzieci i osób o ograniczonej mobilności.
- Ci "spokojni rodzice" - jak to jest w tytule projektu - Może zamiast chcieć poprawiać bezpieczeństwo dzieci, poprzez montowanie progów zwalniających, nauczyli by ich i wbili do głowy, że zbliżając się do przejścia dla pieszych należy odłożyć swojego nowiuśkiego smartfona i się rozejrzeć. Na pewno byłoby dużo bezpieczniej. Obecnie to wygląda, jakby wszyscy robili dodatkowe ułatwienia dla odmóżdżonej młodzieży, zamiast pozbyć się realnego problemu, jakim jest brak samoogarnięcia w ruchu lądowym, a przynajmniej go zminimalizować. Liczba młodych osób wgapionych w ekran telefonu wchodzących na przejście dla pieszych jest zatrważająca i to tym należy się zająć – odpowiada jeden z internautów.
Tylko w ostatnich miesiącach nowe progi zwalniające pojawiły się m.in. na al. Wiśniowej, ul. Na Niskich Łąkach, ul. Grota-Roweckiego, ul. Gliwickiej oraz ul. Księskiej.